Jakiekolwiek nadzieje, które można było mieć we wtorek rano w kwestii lepszego zachowania polskiego rynku na tle Europy bardzo szybko zostały rozwiane. Przed otwarciem rynków kasowych na kontynencie przewagę uzyskał popyt i finalnie odbywało się ono w wielu wypadkach powyżej poziomu neutralnego. Później nastąpił typowy dla ostatnich dni atak podaży, ale na większości giełd był dość krótkotrwały. Od 9:30 czasu polskiego zmienność była dość zróżnicowana, ale nie zmienia to faktu, że najważniejsze indeksy w Europie zamykały się wzrostami od 0,20% (FTSE100) do 0,99% (IBEX).

W Polsce na największych spółkach kolejny raz zobaczyliśmy spadki. WIG20 stracił 0,64%, a w tym otoczeniu wzrosty mWIG40 o 0,39%, a sWIG80 o 0,21% nie łagodziły obaw o utrzymującą się słabość GPW w jakikolwiek istotny sposób. Wyprzedawano LPP (-2,17%) i PKO (-2,02%) przy obrotach, które w pierwszym przypadku sięgały 284 mln zł, a w drugim 128 mln zł – dwie spółki odpowiadały za 49,3% z 836 mln zł, które zobaczyliśmy na poziomie całego głównego rynku. Marzec powoli zamienia się w bardzo ciężki miesiąc dla Książęcej, ale pozostajemy optymistyczni co do kierunku w średnim terminie, przynajmniej do czasu aż nie pojawią się dowody na silniejszą zmianę nastawienia inwestorów zagranicznych. Solidne saldo PPK powinno na przestrzeni miesięcy z nawiązką równoważyć ewentualną redukcję alokacji w OFE, nawet gdyby nie było napływów do FI, a te były ostatnio dodatnie.

S&P500 wzrosło o 0,56%, a NASDAQ o 0,39%. W ostatnim czasie bardzo poprawia się szerokość rynku amerykańskiego – na liście najsilniej rosnących 50 spółek głownego indeksu po raz pierwszy od niepamiętnych czasów brakowało spółek z czołówki. Apple (+1,36%) i Eli Lilly (+1,33%) plasowały się dopiero w końcówce drugiej.

W godzinach porannych rynki azjatyckie oscylują wokół poziomów neutralnych. Notowania kontraktów futures na indeksy amerykańskie i europejskie są delikatnie spadkowe, lekko zyskuje dolar. Dzisiejszy dzień zostanie oczywiście zdominowany przez posiedzenie Fed, na razie nie widać lęku o to, co powie Jerome Powell. Rynek ewidentnie ocenia, że ostatnie niespodzianki inflacyjne nie zawrócą Komitetu z drogi rozpoczęcia cyklu luzowania w czerwcu.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.