Po słabym zamknięciu w USA trudno było oczekiwać, by europejskie indeksy otworzyły czwartkową sesję wzrostami. Spadki na otwarciu w wielu przypadkach były jednak bardzo niewielkie, a w pierwszych dwóch godzinach handlu duża część rynków zdołała przynajmniej chwilowo wyjść na plus. Później mieliśmy jednak dość wyraźny atak podaży, minima wyznaczone w okolicy południa i mozolny powrót do punktu wyjścia. Finalny bilans dnia to stopy zwrotu od -0,89% na FTSE100 do 0,11% na CAC40. Zdecydowanie ciekawiej prezentował się wczoraj rynek walutowy – po przebiciu 1,09 na starcie dnia rozpoczęty na wczorajszym posiedzeniu ruch EURUSD zatrzymał się na 1,0925 i nastąpiły wyraźne spadki. W godzinach porannych znajdujemy się ponownie w okolicy 1,0825, ale wiele wskazuje, że euro szybko podejmie atak na tegoroczne szczyty. Złoto może w tym momencie być już powyżej ubiegłorocznych (2070 $/ou.).

WIG20 spadł wczoraj o 0,08%, ale mWIG40 wzrósł o 0,21%, a sWIG80 o 0,10%. Po świetnych wynikach o 6,51% w głównym indeksie rosły Kęty, ale poza nimi zmienność była niewielka. Dna wciąż nie znalazł CD Projekt (-2,46%), a dużą ujemną kontrybucję wnosiło Dino (-2,75%).

Sesja w USA rozpoczęła się w wymarzony sposób, od otwarcia na wyraźnych plusach i kontynuacji ruchu w górę, później było już tylko gorzej. Rynek spadał właściwie nieprzerwanie, dopiero w końcówce dnia ponownie znajdując grunt. Mimo to S&P500 zdołało zamknąć się 0,30% powyżej kreski, NASDAQ zyskał 1,01%. Temat banków nie został zamknięty, wzrosty to raczej manifestacja tego, że spółki z pozostałych sektorów mniej odczuwają jego ciężar. First Republic przeceniło się o 6%, podobnie jak Charles Schwab, jeszcze słabiej prezentowały się Keycorp (-6,47%), Comerica (-8,58%) i Zions Bancorp (-8,86%). Rentowności amerykańskich 2-latek ponownie spadły w okolice 3,80%.

Lekko rozczarowujący przebieg sesji w USA oraz dzisiejsze spadki na większości rynków azjatyckich sugerują otwarcie w Polsce i Europie na niewielkich minusach. W trakcie dnia poznamy wskaźniki PMI z Europy i USA, z tej drugiej gospodarki także dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku. Opublikowane wczoraj dane o bilansie Fed sugerują, że do 22.03. nastąpił jego wzrost o kolejne 94,5 mld USD, co oznacza, że sumaryczne zużycie okna dyskontowego i programu BTFP było podobne jak tydzień wcześniej, w okolicy 160 mld USD. Widzimy w tym niestety sygnał, że epizod obaw o banki jeszcze się nie zakończył, a dzisiaj lub w weekend możemy poznać nazwy kolejnych instytucji, które go nie przetrwają. Reakcja innych aktywów na ewentualne upadłości będzie jednak zapewne znacznie słabsza, kwestią czasu jest w naszej opinii także silne odbicie sektora bankowego w Europie.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.