Wtorkowa sesja w Europie rozpoczęła się od lekkich spadków, które bywały nieco pogłębione w pierwszych 2-3 godzinach handlu, natomiast jeszcze przed południem przewagę zyskała strona popytowa. Reszta dnia przebiegała pod znakiem powolnych, ale systematycznych wzrostów, dzięki czemu stopy zwrotu z głównych indeksów wahały się na zamknięciu od 0,11% (CAC40) do 0,67% (FTSE MiB). W kalendarzu ekonomicznym brakowało naprawdę istotnych danych, ale niemieckie kwietniowe zamówienia w przemyśle (-0,4% m/m vs. prognozy 2,7% m/m) i sprzedaż detaliczna w strefie euro (0,0% m/m vs. prognozy 0,2% m/m) prezentowały się słabo, co nie miało dużego wpływu na giełdy, mogło natomiast wspierać wyraźne osłabienie euro.
Większość dnia w Warszawie przebiegała spokojnie, choć lepiej na koniec kontynentu, ale warszawskie indeksy pokazały prawdziwą siłę w końcówce sesji. WIG20 zyskał 1,65%, mWIG40 0,73%, a sWIG80 0,47%. Obroty przekroczyły 1,5 mld zł. Fala popytu wzmacniała przede wszystkim notowania banków (indeks sektorowy zyskał 3,47%), ale w WIG20 drożało wszystko poza Pepco (-2,72%) i Allegro (-3,27%). Warszawska giełda pozostaje ostatnio systematycznie silna na tle reszty kontynentu i nie widzimy sygnałów zmiany tego stanu.
Po sporych problemach S&P500 wzrosło o 0,24%, a NASDAQ o 0,36%. Absolutnym liderem wzrostów w USA pozostaje technologia, zgodnie z naszymi podejrzeniami ruch w górę rozszerza się obecnie na mniejsze spółki – ETF ARK Innovation zyskał wczoraj 1,47%, a od początku roku 36,62%, choć otwierał się na minusach. Nie przestają drożeć wybrane spółki półprzewodnikowe (AMD drożało o kolejne 5,34%), choć trzeci dzień z rzędu korygowała się nVIDIA
(-1,32%). Wciąż zyskują też mniejsze banki, w szczególności te, które przeżywały problemy w marcu i kwietniu (Comerica zwyżką o 7,14% otwierała tabelę S&P500).
W godzinach porannych sesja azjatycka ma mieszany przebieg. Pod silną presją znalazło się Nikkei, tracące przeszło 1,5% i wiedzione w dół przez Rakuten, natomiast zyskuje przede wszystkim Hang Seng, który wydobywa się ze strefy skrajnego wyprzedania pomimo słabych danych o chińskim bilansie handlowym, które pokazały pierwszy od trzech miesięcy spadek dynamiki eksportu (-7,5% r/r) w ujęciu rocznym. Kontrakty futures oscylują wokół poziomów neutralnych z lekkim wskazaniem w górę. Dzień może w naszej ocenie przypominać wczorajszy, po spokojnym starcie dnia większą szansę na zyskanie przewagi ma popyt, Warszawa wciąż może zachowywać się lepiej niż Europa. Kalendarz makroekonomiczny jest niemal pusty, jedyne ważne wydarzenie ma charakter lokalny – konferencja prezesa NBP będzie miała zapewne tryumfalny charakter. Na otwieranie szampanów z okazji spadającej inflacji jest jednak naszym zdaniem zdecydowanie za wcześnie, oczekujemy, że czynniki egzogeniczne, dzięki którym ruch jest wyraźny (spadki cen paliw i energii) zaczną wkrótce wygasać.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.