W USA ostatni dzień kwartału nie rozpoczął się po myśli byków. Przede wszystkim słabe były publikowane w piątek dane makro (o tym niżej). Czekano też na wyniki audytu banków hiszpańskich, chociaż z góry można założyć, że on rynkom nie wystraszy. Tak też się stało. W skrajnym scenariuszu banki podobno potrzebować będą 59,3 mld euro. Oczekiwano, że będzie to 60 mld. Prawda jak dobrze potrafili to audytorzy dopasować do oczekiwań?

Piątkowe kalendarium było obfite, ale wypełnione zbyło zdecydowanie raportami z drugiej ligi. Dane o przychodach/wydatkach Amerykanów i o bazowym wskaźniku wydatków osobistych są zazwyczaj lekceważone. Oczywiste jest jednak, że im wyższe dochody i wydatki tym lepiej. Odnotujmy więc, że dane były słabe. W sierpniu dochody i wydatki wzrosły jedynie o 0,1 proc. m/m – oczekiwano odpowiednio wzrostu o 0,2 i 0,4 proc.

Wrześniowy indeks Chicago PMI spadł z 53 na 49,7 pkt. – oczekiwano, że się nie zmieni. Dane regionalne są od wielu miesięcy lekceważone, ale nie ulega wątpliwości, że dane były słabe. Ostateczny odczyt wrześniowego indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (78,3 pkt.) był nieco jedynie gorszy od pierwszego odczytu (79 pkt.). W porównaniu doi sierpnia indeks wyraźnie wzrósł.

Pod wpływem danych makro i zachowania giełd europejskich, gdzie indeksy całkiem mocno traciły, sesja w USA rozpoczęła się od blisko jednoprocentowego spadku indeksu S&P 500. Po publikacji wyników audytu banków hiszpańskich indeksy ruszyły na północ. Nie udało się jednak zrobić nic więcej niż zredukować straty do pół procent. Korekta trwa.

W piątek GPW rozpoczęła dzień dość niepewnie. Po godzinie WIG20 już rósł, ale potem niepewność widoczna na innych giełdach doprowadziła do zwrotu owocującego dotknięciem poziomu neutralnego. Potem indeks osuwał się nadal, bo nastroje w Europie robiły się coraz gorsze.

Ostatnie trzy godziny były okresem całkowitej stabilizacji, ale po raz drugi cudo-fixing ocalił WIG20 przed większą stratą. Zakończenie dnia spadkiem o 0,19 proc wtedy, kiedy CAC-40 stracił blisko dwa i pół procent, a XETRA DAX ponad jeden procent było sukcesem byków. Rynek chce rosnąć, ale czeka na zakończenie korekty na giełdach zagranicznych.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.