W USA inwestorzy w środę w niezłych nastrojach czekali na zakończenie posiedzenia FOMC. Było to kwartalne posiedzenie z publikacją prognoz gospodarczych i z konferencją prasową Janet Yellen, szefowej Fed.

Zakładano, że program QE znowu zostanie zmniejszony o 10 mld USD, ale to już gracze mieli wliczone w ceny. Zmienić coś mogły jedynie prognozy Fed i wypowiedzi Janet Yellen. Rzeczywiście skup aktywów został ponownie zmniejszony właśnie o 10 mld USD (do 55 mld). Stopy procentowe oczywiście ani drgnęły.

Interesujące były zapowiedzi dalszych działań. W nich doszło do zmiany. Dotychczas obiecywano utrzymanie ultra niskich stóp procentowych do momentu spadku bezrobocia poniżej 6,5 proc., przy prognozowanej na koleje dwa lata inflacji nie przekraczającej 2,5 proc. Teraz FOMC zapowiedział, że rozważać będzie wiele innych czynników. Stwierdzono też, że nawet po osiągnięciu poprzednich granicznych wartości stopy bezrobocia i inflacji stopy procentowe mogą jeszcze długo pozostać na obecnym poziomie.

Prognozy Fed nie zmieniły się znacznie w stosunku do tych z grudnia. Najciekawsze są oczywiście prognozy na 2014 rok, bo reszta to już tylko bajeczki. Fed nieznacznie zmniejszył prognozy wzrostu PKB (z 2,8 – 3,2 proc. na 2,8 – 3,0 proc.). Nieco poprawiły się za to prognozy dla rynku pracy. W grudniu prognozowano stopę bezrobocia dla 2014 roku na 6,3 – 6,6 proc., a obecnie na 6,1 – 6,3 proc.

W swoich odpowiedziach na pytania podczas konferencji prasowej Janet Yellen zdecydowanie „gołębio" nie brzmiała. Stwierdziła, że wpływ mroźnej zimy jest niewielki, że rosnąca gospodarka powinna pomagać w odbudowaniu rynku pracy. W połączeniu z lepszymi prognozami dla rynku pracy zapowiadało to dość szybkie zakończenie programu skupu aktywów. I rzeczywiście Yellen zapowiedziała, że skup może zostać zakończony już jesienią tego roku.

Rynek akcji rozpoczął dzień neutralnie i tak zastygł do czasu ogłoszenia decyzji FOMC. Po ogłoszeniu decyzji i prognoz indeksy zaczęły spadać, ale spadały naprawdę nieznacznie. Dopiero zapowiedź zakończenia skupu aktywów na jesienie załamała rynek. Indeksy traciły już ponad jeden procent, ale w końcówce sesji znaleźli się rozsądni inwestorzy uważający, że to, czego dowiedział się rynek tak naprawdę niczego nie zmienia. Indeksy zredukowały spadki o połowę. Była to niegroźna i nic nieznacząca korekta.

GPW zachowywała się w środę od rana nadal bardzo słabo. WIG20 trzymał się blisko poziomu neutralnego, ale w ostatnich godzinach sesji na rynku dużych spółek doszło do wyprzedaży - bez pomocy giełd zagranicznych, ale z duża pomocą KGHM. Duży spadek ceny miedz szkodził tej spółce. Przed końcem naszej sesji cena miedzi gwałtownie zmieniła kierunek, co tylko nieznacznie pomogło WIG20 w redukcji spadku do 0,79 proc.

To była już druga, kolejna taka, „niedźwiedzia" sesja. Pozostawało zgadywać, czy to są rozgrywki posiadaczy kontraktów, czy może inwestorzy boją się tego, że polska gospodarka najmocniej zapłaci za napięcia na linii Rosja – reszta świata. Tyle tylko, że w tym przypadku ucierpiałby również złoty, a tak się nie stało. Pozostaje rozgrywka na kontraktach.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.