W USA wtorek był kolejnym dniem z prawie pustym kalendarium. Dowiedzieliśmy się jedynie, że w kwietniu zapasy w hurtowniach wzrosły o 0,4 proc. m/m. Nie miało to najmniejszego wpływu na nastroje, bo nigdy wpływu nie ma. Czekano przede wszystkim na zniknięcie pretekstu do wyprzedawania akcji, czyli na rozwiązanie problemu greckiego. W środę miało odbyć się spotkanie Tsipras-Merkel-Hollande, a przed nim premier Tsipras w wywiadzie prasowym zasygnalizował, że jest pole do kompromisu (nie ma jednak zgody na cięcie emerytur i wydatków socjalnych).

We wtorek grecki rząd zaprezentował wierzycielom trzystronicowy dokument z nowymi propozycjami, które szybko zostały uznane przez znających ten dokument za niewystarczające i niewiarygodne. To przed sesja w USA doprowadziło do przeceny na europejskich giełdach. Po zakończeniu tej sesji wiceprzewodniczący KE ds. euro Valdis Dombrovskis ocenił jednak, że w najbliższych dniach możliwe jest zawarcie technicznego porozumienia. Zakładam, że podwaliny zostaną położone w środę.

Indeksy na Wall Street rozpoczęły dzień od niewielkich spadków, ale bardzo szybko pretekst w postaci wypowiedzi wiceprzewodniczącego KE oraz duży wzrost ceny ropy pomógł bykom. Indeks S&P 500 ulokował się nad kreską, ale w niedużej od niej odległości i czekał na końcową rozgrywkę. Jej po prostu nie było. Sesja zakończyła się neutralnie.

GPW we wtorek rozpoczęła dzień od ataku popytu. WIG20 szybko zyskał ponad pół procent i na rynku zapanował marazm. Czekano na nowe impulsy. Znowu bardzo silne były banki. Zachowanie giełd europejskich nie pozwoliło jednak na kontynuowanie zwyżki. WIG20 utrzymywał się mimo to nad kreskę, a MWIG40 i SWIG80 delikatnie traciły. Przed południem rynek wszedł w totalny marazm z WIG20 tuż nad poziomem neutralnym.

Po pobudce w USA z tego stanu hibernacji rynek wyszedł dołem. Sesja zakończyła się kolejnym, ósmym już spadkiem WIG20. Można powiedzieć, że była to sesja bardzo podobna do poniedziałkowej – wpierw podniesienie cen akcji, a potem systematyczne wyprzedawanie. Wygląda to tak jakby duży fundusz lub fundusze wychodziły z naszego rynku.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.