W USA w środę niewielkie znaczenie miało to, że opublikowane zostały ostateczne dane o PKB z pierwszego kwartału. Dowiedzieliśmy się, że PKB spadł tak jak oczekiwano o 0,2 proc. kw/kw. To już ostateczna weryfikacja, więc taki odgrzewany kotlet nie mógł wpłynąć na nastroje. Zaniepokojenie mogły wywołać (nieduże) spadki indeksów w Eurolandzie po tym jak premier Tsipras stwierdził, że greckie propozycje reform finansów publicznych nie zostały zaakceptowane przez wierzycieli. Potem dowiedzieliśmy się, że Grecy odrzucili kontrpropozycje wierzycieli. Gracze jednak dobrze wiedzieli, że to może być przygrywka przed środowym posiedzeniem Eurogrupy. Poza tym mogło chodzić o nieporozumienie.

Rada Europejska rzeczywiście dała znać, że przywódcy podczas czwartkowego szczytu nie chcą negocjować z Grecją. Chcieli jednak, żeby Eurogrupa (ministrowie finansów) pracowali być może nawet przez cała noc ze środy na czwartek, żeby osiągnąć porozumienie. Tsipras jak się wydaje po prostu zwiększał napięcie swoimi wypowiedziami.

Wall Street rozpoczęła sesję od neutralnego otwarcia, po czym indeksy zaczęły się osuwać. Po prostu indeksy były ciągle na bardzo wysokim poziomie, a nowych impulsów pozwalających na kontynuowania hossy gracze nie dostali. Grecka niepewność też bykom nie pomagała.

Posiedzenie Eurogrupy zakończyło się bez porozumienia przed końcem sesji na Wall Street – rozmowy będą kontynuowane dzisiaj przed rozpoczęciem szczytu UE. Nic dziwnego, że pojawiła się chęć do zrealizowania części zysków. S&P 500 stracił 0,74 proc. – korekta w postaci trendu bocznego nadal jest kontynuowana.

GPW rozpoczęła środową sesję od niewielkiego wzrostu WIG20. Nie widać było wpływu tego, że Orange notowana była bez dywidendy 0,5 zł. na akcję. Zresztą akcje te drożały. Przed południem indeks WIG20 zanurkował reagując na podobne zachowanie innych indeksów europejskich.

Indeks trzymał się tuż pod poziomem neutralnym, a przed rozpoczęciem sesji w USA wrócił do poziomu neutralnego. Końcówka była „bycza", bo indeks rósł i zakończył dzień zwyżką o 0,33 proc. Obrót nadal był bardzo mały, a ta zwyżka zdecydowanie nie może być traktowana jako sygnał zmiany trendu.

Dzisiaj odbędzie się szczyt Unii Europejskiej, co może mieć duże znaczenie dla giełd europejskich, bo ciągle jeszcze będzie dyskutowana sprawa Grecji. Po wczorajszym posiedzeniu Eurogrupy nic nie jest przesądzone, co może nieco dziwić skoro na początku tygodnia wierzyciele wydawali się być zadowoleni z greckich propozycji.

Skoro Eurogrupa od rana będzie pracowała to pogłoski docierające z negocjacji będą mocno wpływały na zachowanie rynków europejskich. Nadal uważam, że do porozumienia dojdzie, ale na potrzeby elektoratu tworzy się odpowiednią dramaturgię prowadzącą do jego zawarcia. Jeśli mam rację i strony jakieś porozumienie podpiszą to nie znaczy, że zrobią to już dzisiaj. Może dopiero jutro. I dlatego nie da się postawić prognozy na dzisiejszą sesję.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.