W USA po środowej mini-euforii gracze musieli zadecydować, czy boją się dalszego ruchu w kierunku rekordu wszechczasów, czy może zakładają, że uda się go pokonać w najbliższym czasie. Inwestorom mogły nieco pomagać publikowane w USA dane makro oraz informacje ze świata. W niczym nie zmieniło sytuacji to, że chińska agencja Xinhua opublikowała komunikat po zakończeniu plenum KPCh. W przyszłym tygodniu (może nawet za 10 dni) opublikuje rozwinięcie. Władcy Chin dyskutowali o pięcioletnim planie rozwoju tego państwa, więc treść takich dokumentów może wpłynąć na nastroje na rynkach całego świata. Tym razem tak nie było, bo do mediów przebiła się właściwie tylko informacja o tym, że Chiny ogłosiły decyzję o rezygnacji z polityki jednego dziecka.

Publikowane w czwartek dane makro były zróżnicowane. Annualizowany PKB w trzecim kwartale (dane wstępne) to już historia, ale dane o PKB zawsze prowadzą do żywszych reakcji. Dowiedzieliśmy się, ze PKB wzrósł o 1,5 % (oczekiwano 1,6%). Raport o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu pokazał, że złożono 260 tys. wniosków (oczekiwano 263 tys.). Średnia 4. tygodniowa spadła. Indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym spadł we wrześniu o 2,3% (oczekiwano wzrostu o 1%).

Dla Wall Street największe znaczenie mógł mieć strumień (może nawet rzeka) raportów kwartalnych publikowanych przez europejskie i amerykańskie firmy. Były zróżnicowane, a publikowane w USA raporty makro też nie pokazywały kierunku. Indeksy rozpoczęły dzień od niewielkich spadków i tuż pod kreską ugrzęzły i tam dzień skończyły.

GPW w czwartek rano nadal była słaba. Na innych giełdach indeksy delikatnie się osuwały, ale w Polsce WIG20 po 45 minutach tracił ponad jeden procent. Nie widać było reakcji na żadne zmiany na innych giełdach. WIG20 systematycznie spadał, a pod koniec sesji indeksy po prostu się załamały. Niewielkie spadki na innych giełdach zdecydowanie nie uzasadniały takiej wyprzedaży.

Niektórzy analitycy mówią o wpływie zapowiedzi Fed na nasz rynek. Ja śmiem twierdzić, że może i był (chociaż nie byłoby to racjonalne), ale jeśli był to nieznaczny. A przecież GPW była najsłabsza z giełd, które obserwuję – tylko giełda indonezyjska straciła więcej. Wystarczy spojrzeć na węgierski BUX, żeby zobaczyć, że GPW jest niezwykle słaba.

Taka, wręcz dramatyczna, słabość rynku akcji, której nie widać na rynku długu, a na rynku walutowym jest bardzo umiarkowana, może sygnalizować, że rynek coraz bardziej obawia się szukania dochodów podatkowych w kasach spółek. Nie ma ucieczki kapitałów z rynku długo, co sygnalizuje, że na razie nie ma obaw jeśli chodzi o polskie finanse publiczne (to się może zmienić w zależności od decyzji politycznych).

Konieczność podniesienie kwoty wolnej od podatku na skutek zarówno orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jak i obietnic prezydenta Dudy i polityków PiS, połączona z programem 500+ może dać w wyniku takie potrzeby podatkowe, że w grę jednak wejdzie podatek od transakcji finansowych i inne obciążenia banków. Jakie by nie były powody tej słabości to sygnał sprzedaży został zdecydowanie wygenerowany.

Na tak słabym i małoobrotowym rynku idącym w kontrze do innych giełd wystarczy lepsza atmosfera na świecie (co dzisiaj się zapowiada) i wstrzymanie agresywnej podaży (czego zagwarantować nie można) i indeksy wzrosną. Jeśli jednak nawet tak się stanie to nie wymaże sygnału sprzedaży. Czekamy na decyzje polityków.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.