Wall  Street z założenia  nie  mogła  się  przejąć tym, że w Brukseli  terroryści  dokonali  zamachów i zginęło  wiele ludzi. Skoro  w  Europie  reakcje  negatywne  były bardzo umiarkowane to Amerykanie tym bardziej się nie mogli tym przejąć.             

Świat przywykł już do zamachów, a gracze na rynkach finansowych zauważyli, że przeceny, którymi często rynki z początku reagują, są tylko okazją do kupna taniejących aktywów. Rynki serca nie mają, a zamachy bykom mogą nawet pomagać, bo rodzą myśl: „skoro tak straszne wydarzenia nie przeceniają rynków to znaczy, że nastroje są bardzo „bycze”.

Opublikowano we wtorek w USA dwa raporty makro. Indeks PMI dla sektora przemysłowego w marcu wyniósł 51,4 pkt. (oczekiwano wzrostu z 51,3 na 51,6 pkt.). Indeks cen nieruchomości publikowany przez FHFA tak jak oczekiwano wzrósł o 0,5% m/m. Nie miało to najmniejszego wpływu na nastroje.

Wall Street rozpoczęła sesję od niewielkich spadków indeksów, ale jak tylko gracze zobaczyli, że ataki terrorystyczne w Belgii i spadek ceny ropy nie zwiększają znacznie nacisku podaży to popyt zaatakował. Zaatakował tak skutecznie, że w połowie sesji (bez większych powodów fundamentalnych) indeksy już rosły.

Wydawało się, że nawet zbliżający się test poważnego oporu nie był w stanie ochłodzić popytu. Jednak w końcu sesji podaż delikatnie zaatakowała przez co S&P 500 symbolicznie stracił, ale NASDAQ jednak zyskał. Wymowa sesji była neutralna.

GPW rozpoczęła wtorkową sesję tak jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie, czyli spadkiem WIG20. Silniejszy był nadal MWIG40, ale on też spadał. Była to poranna reakcja na zamach w Brukseli. Potem, kiedy indeksy na innych giełdach zmniejszały skalę spadku, a XETRA DAX dotknął linie poziomu neutralnego, u nas WIG20 odrobił niewielką część strat.

Dopiero początek sesji w USA i widoczna niechęć do doprowadzenia do przeceny na Wall Street zaczęły podnosić indeksy. Na pół godziny przed końcem sesji WIG20 barwił się już na zielono, a fixing postawił kropkę nad i dzięki czemu WIG20 zyskał 0,53%. Nie była to z pewnością sesja przełomowa, ale sygnał kupna nadal po niej obowiązuje.

Wczorajsza sesja na Wall Street oczywiście nie zachęci w Europie do kupna akcji, a to, że w USA indeksy (szczególnie DJIA) stoją pod bardzo poważnymi oporami też zachęcać popytu nie będzie. To oczywiście nie znaczy, że indeksy muszą spadać. Raczej zanosi się na dość przypadkowe zamknięcie.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.