We wtorek kalendarium w USA było puste, a nowych wypowiedzi ze strony członków Fed nie należało oczekiwać, bo do środy w przyszłym tygodniu (koniec posiedzenia FOMC) mają zakaz wypowiadania się. Inaczej mówiąc rynek pozbawiony był nowych impulsów.

   Na Wall Street nadal we wtorek królowała potężna zmienność. Po półtoraprocentowych zwyżkach w poniedziałek we wtorek indeks S&P 500 na dwie godziny przed końcem sesji tracił półtora procent i tam dzień zakończył. Mówiono o spadku ceny ropy i o tym, że banki zarobią mniej, jeśli nie będzie podwyżki stóp, ale to były tylko preteksty.

   Po prostu są już gracze, którzy wpatrują się w sondaże przed wyborami prezydenckimi w USA. A we wtorek przewaga Clinton stopniała do 2,4%, a w niektórych swing states zaczął wygrywać w sondażach Trump. A trzeba pamiętać, że olbrzymia większość sondaży miała miejsce przed nagranym i ciągle pokazywanym osłabnięciem pani Clinton 11.09.

   GPW rozpoczęła wtorkową sesję od półprocentowego wzrostu indeksów, ale WIG20 błyskawicznie wrócił do poziomu neutralnego, a potem zabarwił się na czerwono. Rynek był słaby. Jedynie mniejsze spółki zachowywały się podobnie jak inne indeksy europejskie. Po godzinie okazało się, że to indeksy na innych giełdach doszlusowały do WIG20, który tymczasem wrócił w okolice poziomu neutralnego.

   Po dotknięciu tego poziomu indeks zaczął się znowu osuwać. MWIG40 nadal barwił się na zielono. Przed pobudką w USA indeks zaczął się podnosić po pobudce w USA zabarwił się na zielono.  Przed rozpoczęciem sesji na Wall Street odbicie nabrało prawdziwych rumieńców (mimom że na europejskich giełdach nic się nie zmieniło.).

   W końcówce sesji spadki indeksów na Wall Street pociągnęły za sobą indeksy na europejskich giełdach i WIG20 stracił 0,2%. Jednak MWIG40 zyskał 0,45% usiłując sygnalizować, że mniejsze spółki nie boją się globalnej korekty. Nie radzę w to wierzyć. Tak może być przez sesję lub dwie, a nie przez dwa miesiące, które zostały do wyborów w USA.

  Przecena w USA pokazuje jedno: panuje tam olbrzymia zmienność, która często poprzedza zmianę trendu i która na chwilę zniknie zapewne w okolicach 21.09, czyli w okolicach decyzji Fed, ale powróci przed 26.09, czyli przed debatą prezydencką. W każdym razie widać, że gracze są zdezorientowani, a na DJIA nadal obowiązuje formacja podwójnego szczytu. Nie jest to atmosfera korzystna dla byków na rynkach globalnych, w tym oczywiście i w Polsce.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.