W USA we wtorek nadal czekano na informacje z Białego Domu (polityka wewnętrzna i geopolityka). Pojawiło się kilka raportów makro, ale jak zwykle ostatnio inwestorzy praktycznie na nie nie zareagowali. Rynki czekały na środowe posiedzenie FOMC.
We wtorek w USA Conference Board opublikował swój wrześniowy indeks zaufania konsumentów. Indeks wyniósł 138,4 pkt. (oczekiwano spadku z 134,7 na 132 pkt.). Opublikowane też były raporty z rynku nieruchomości. Indeks FHFA pokazał, że w lipcu ceny wzrosły tak jak oczekiwano o 0,2% m/m. Raport S&P/Case-Shiller o cenach domów pokazał, że w lipcu ceny wzrosły o 5,9% r/r (oczekiwano 6,2%)
Indeksy na Wall Street usiłowały rosnąć, ale podaż wykorzystała wystąpienie prezydenta Trumpa na forum ONZ. Atakował w nim Iran i powiedział, że deficyt handlowy z Chinami jest „po prostu nieakceptowalny”. Taka wypowiedź na temat handlu z Chinami była niezwykle (jak na prezydenta USA) „gołębia”. Można było oczekiwać czegoś mocniejszego, ale może po prostu na tym forum prezydent Trump się opanował.
Indeksy zanurkowały, a S&P 500 zabarwił się nawet na czerwono. Trwało to jednak krótko i znowu zaczęły zyskiwać. Sesja zakończyła się neutralnie. Nadal interesujące jest to, że kontynuacja zwyżki rentowności obligacji amerykańskich, która wystraszyła rynek w styczniu, tym razem przyjęta została wzruszeniem ramion. Jak myślę - do czasu, bo jeśli nadal będą rosły to rynek akcji w końcu zareaguje.
GPW we wtorek rozpoczęła sesję od wzrostu WIG20, ale szybko wrócił on do poziomu neutralnego. Tuż nad nim zaczął się stabilizować. Zachowywał się podobnie do tego jak zachowywały się parkiety we Francji i w Niemczech. Trwało to jednak krótko.
Po 1,5 godzinie WIG20 samodzielnie, bez wspomagania z innych giełd, popędził na północ. Liderami był PKN Orlen (wzrost ceny ropy zwiększy wycenę zapasów) i spółki energetyczne. Potem dołączyły inne blue chipy, dzięki czemu WIG20 był jednym z lepszych indeksów europejskich.
Przed rozpoczęciem sesji w USA nastroje zaczęły się powoli psuć. Zmienność na tym się nie zakończyła. Popyt usiłował doprowadzić do powrotu WIG20 na sesyjne szczyty, ale nic z tego nie wyszło. Koniec sesji był podażowy, ale udało się ocalić zwyżkę indeksu blue chipów o 0,42%, mWIG40 zyskał 0,31%. Sygnały kupna nadal po tej sesji obowiązywały.
Dzisiaj najważniejsze będzie posiedzenie FOMC. Praktycznie pewne jest, że stopy wzrosną o kolejne 25 pb (do 2,00-2,25%), ale rynki mają to już wliczone w ceny aktywów. Ważna będzie przede wszystkim treść komunikatu i konferencja po posiedzeniu. Jeśli zostaną odebrane jako „jastrzębie” to pomogą dolarowi i zaszkodzą akcjom. Jeśli będą „gołębie” to reakcja rynku będzie odwrotna. Oczywiście rynku amerykańskiego, bo europejskie zareagują w czwartek.
Dzisiejsze oczekiwanie na Fed powinno owocować w Europie marazmem (o ile prezydent USA czegoś nie tweetnie), ale GPW często usiłuje wyprzedzać to, co stanie się po posiedzeniu. Bardzo często indeksy wtedy rosną.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności