W poniedziałek giełdy azjatyckie znowu reagowały na prawie tę samą informację z frontu USA – Chiny (pytanie ile razy można, ale rynki to potrafią). Tym razem Wall Street Journal napisał w niedzielę, że USA mogą znieść wszystkie cła na chińskie produkty (nawet przed spotkaniem Trump – Xi).
Wydaje się to być bardzo mało prawdopodobne szczególnie, że Trump wezwał Chiny do natychmiastowego zniesienia ceł na amerykańską żywność. Azjatyckie giełdy zareagowały jednak bardzo pozytywnie. Europejskie indeksy rosły niechętnie i zakończyły dzień praktycznie neutralnie.
Kalendarium było w poniedziałek praktycznie puste. Dowiedzieliśmy się jedynie, że wydatki na inwestycje budowlane w USA w grudniu spadły o 0,6% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,2%). Wpływu na zachowanie rynków nie miało to żadnego.
Wall Street oczywiście rozpoczęła sesję od wzrostu indeksów. Pozostawało zgadywać, czy zwyżką sesję zakończy, czyli, że któryś raz z kolei będzie dyskontowała te same pogłoski (do tego tym razem niezbyt wiarogodne). Wydawało się, że tym razem pogłoski już nie wystarczą, bo po tej pierwszej próbę zwyżki indeksy zawróciły i zabarwiły się na czerwono.
Na trzy godziny przed końcem sesji indeks S&P 500 tracił już dobrze ponad jeden procent, ale od tego momentu do gry wszedł mocniejszy popyt. Trudno oczekiwać, żeby tuż przed oczekiwanym zawarciem umowy USA – Chiny bez istotnego powodu doszło do przeceny. Indeksy zakończyły sesję niedużymi spadkami – S&P 500 stracił 0,39%, a NASDAQ 0,23%. Jednak i takie zakończenie sesji może sygnalizować, że zawarcie umowy jest już zawarte w cenach akcji.
GPW w poniedziałek od rana zachowywała się nadal słabo. Można powiedzieć, że WIG20 naśladował to, co działo się na rynku niemieckim, gdzie XETRA DAX bardzo długo trzymał się blisko poziomu neutralnego. Sesja rozpoczęła się od wzrostu WIG20, ale bardzo szybko indeks zaczął spadać i zabarwił się nawet na czerwono.
Dopiero w okolicach pobudki w USA indeks zaczął się podnosić i wrócił nad linię poziomu neutralnego, a przed rozpoczęciem sesji w USA powoli rósł naśladując zachowanie innych indeksów europejskich. Zwyżka WIG20 była jednak niezwykle nieśmiała, a mWIG40 nadal tracił.
Po rozpoczęciu sesji w USA, kiedy zwyżki amerykańskich indeksów zaczęły topnieć indeksy na GPW zaczęły się osuwać. WIG20 zakończył dzień kosmetycznym spadkiem (0,22%), ale mWIG40 stracił 0,8%. Znowu na oscylatorach pojawiły się sygnały sprzedaży.
Słabość naszego rynku i dość nagłe zmiany nastrojów, często bez powiązania z tym, co dzieje się na świecie, powoduje, że stawiania prognoz na dzisiejszą sesją nie ma wielkiego sensu.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.