Wtorkowej sesji na GPW z pewnością nie można zaliczyć do udanych. WIG20 stracił ostatecznie 1,7%, mWIG40 0,1% a sWIG80 0,4%. Tym samym, polski indeks blue chipów był jednym z najsłabszych na Starym Kontynencie. W najgorszym momencie notowań, WIG20 tracił ponad 2%, natomiast największym obciążeniem były akcje PKN Orlen oraz KGHM, które zaliczyły zniżkę odpowiednio o 3% oraz 4,8%. Obroty na całym rynku nie zdołały przekroczyć 600 mln zł – jest to wprawdzie wynik nieco lepszy niż w poniedziałek, jednak skala niezmiennie pozostaje wakacyjna.

W samej końcówce sesji dodatkowym obciążeniem okazał się być odczyt amerykańskiego wskaźnika ISM dla przemysłu, który w sierpniu przekroczył kluczową barierę 50 pkt. i znalazł się na poziomie 49,1 pkt. (konsensus 51 pkt.). Wprawdzie wskaźnik ten znajduje się od roku w wyraźnym trendzie spadkowym i przejście w strefę spowolnienia wydawało się być jedynie kwestią czasu, niemniej jednak wydarzenie to z uwagi na stosunkowo dużą moc prognostyczną indeksu zagrało na emocjach rynku.

Inwestorzy za oceanem wracając po krótkiej przewie nie mieli zatem przyjemnego powitania. Trzeba jednak przyznać, że po niskim otwarciu, kluczowe indeksy amerykańskie nie wykazywały większej ochoty do pogłębiania spadków, dzięki czemu S&P500 stracił „tylko” 0,7% a Nasdaq 1,1%. Bardziej wymowną reakcję mogliśmy z kolei zaobserwować w przypadku dolara oraz złota. Kurs eurodolara odbił się od tegorocznych minimów, jednak wciąż nie zdołał powrócić powyżej poziomu 1,1 EUR/USD. W tym samym czasie cena „królewskiego kruszcu” dotarła po raz kolejny do tegorocznych maksimów znajdujących się w obszarze 1550 USD za uncję.

Tymczasem powrót do obrad parlamentu brytyjskiego po wakacyjnej przerwie objawił się porażką premiera B. Johnsona. We wtorkowym głosowaniu, ponadpartyjna grupa parlamentarzystów sprzeciwiających się bezumownej opcji brexitu przejęła kontrolę nad obradami Izby Gmin, co oznacza, że w najbliższym czasie parlament podejmie próby przegłosowania ustawy blokującej scenariusz opuszczenia UE bez umowy oraz przesunięcia terminu brexitu do 31 stycznia 2020 r. W obliczu utraty większości w parlamencie, brytyjski premier zapowiedział złożenie wniosku o wcześniejsze wybory. Należy jednak zauważyć, że poparcie takiego wniosku wymagałoby uzyskania większości 2/3 głosów, co wydaje się być mało prawdopodobne – przywódcy partii opozycyjnych już teraz zapowiadają, że poparcie takiego wniosku byłoby możliwe w sytuacji przyjęcia wcześniej wspomnianej ustawy blokującej bezumowny brexit. Sytuacja w Wielkiej Brytanii pozostaje zatem niezmiennie patowa, a wydarzenia z dnia wczorajszego zostały określone przez B. Johnsona w kategoriach „przekazania Unii Europejskiej kontroli nad negocjacjami”.

 

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xeln Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.