Wczorajsza sesja w Europie przebiegała bardzo spokojnie, indeksy w Paryżu i Frankfurcie zamykały się minimalnie nad kreską. Spokój sprzyjał bardziej peryferyjnym rynkom, wzrostem o 0,7% w strefie euro przodowało włoskie FTSE MiB, silne były giełdy naszego regionu. WIG20 zyskał 0,6%, podobnie jak mWIG40, a sWIG80 wzrósł o 0,4%. Największą dodatnią kontrybucję wnosił sprzedawany dzień wcześniej Orlen, dobrze zachowywały się spółki telekomunikacyjne.

Zgodnie z przewidywaniami, wczorajsze posiedzenie FOMC zakończyło się obniżką stóp procentowych w USA o 25 pb do przedziału od 1,75% do 2,0%. Tak jak pisaliśmy wczoraj, niezależnie od tego, że wyceny rynkowe sugerowały, iż inwestorzy mogliby się pogodzić z przestojem we wrześniu, była to okazja, by Komitet spróbował odzyskać kontrolę nad narracją w sprawie stóp. Zdeterminowany J.Powell doprowadził do cięcia tej wielkości wbrew trzem członkom Komitetu – E.Rosengren i E.George głosowali przeciw obniżce, J.Bullard chciał luzowania o 50 pb. Kluczowy dla odbioru rynkowego było jednak forward guidance na resztę roku. Spodziewaliśmy się, że prezes Fed zadeklaruje chęć wstrzymania się od działań w październiku, on poszedł o krok dalej. Jego słowa o tym, że dotychczasowe dostosowanie było "ubezpieczeniem się od globalnych ryzyk”, a „FOMC weźmie pod uwagę silniejszy cykl obniżek jeśli zajdzie taka potrzeba, ale w tej chwili nie spodziewa się, by miała ona zaistnieć” zmusiły inwestorów do rozważenia, czy właśnie nie widzieliśmy ostatniego ruchu w tym roku. Komitet wydaje się podzielony jak nigdy, w tej chwili tylko siedmiu na siedemnastu członków FOMC widzi potrzebę cięcia w grudniu, a prawdopodobieństwo, że stopy pozostaną do końca roku na niezmienionym poziomie to według rynku 42% (vs. 46,6%, że zobaczymy jedną obniżkę i 11,4% że dwie).

Wall Street zareagowało na decyzję spadkami, ale nie osiągnęły one poważnej skali, a S&P500 po wzrostach w końcówce sesji ostatecznie zamknęło się nad kreską. Poważniej traciło złoto, któremu nie sprzyja w ostatnim czasie konstatacja, że przedstawiciele głównych banków centralnych nie stracili całkiem zdrowego rozsądku, a marzenie prezydenta Trumpa o stopach w USA poniżej zera nie spełni się, o ile nie zobaczymy recesji. Wydaje nam się, że takie zachowanie rynku dowodzi słuszności polityki Fedu (unormowano oczekiwania, nie wywołując silnej przeceny), a przyjęta retoryka pozostawia przedstawicielom dużą elastyczność w działaniu, gdyby nadzieje na tymczasowy rozejm amerykańsko-chiński się rozwiały lub dane ze sfery realnej pogorszyły.

Giełdy w Azji notują dzisiaj mieszaną sesję, najsłabiej radzi sobie Hang Seng, który przecenia się w momencie pisania komentarza o około 1%. Europa powinna rozpocząć dzień około zera lub minimalną przeceną. Do ważniejszych dzisiejszych wydarzeń należy zaliczyć posiedzenie Banku Anglii, który zapewne wyraźniej zarysuje plany działań w różnych scenariuszach Brexitowych.

 

Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.