Optymizm, który był widoczny podczas sesji azjatyckiej z uwagi na rozpoczynającą się trzynastą rundę amerykańsko-chińskich negocjacji wyparował w trakcie sesji europejskiej jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Powodem był przedziwny ruch Waszyngtonu, czyli informacja o tym, że łącznie 28 chińskich podmiotów (w tym osiem firm technologicznych) trafi na „czarną listę” z powodu rzekomego łamania praw muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej w chińskim regionie Xinjiang. Wprawdzie Departament Handlu stwierdził, że działanie nie ma żadnego związku z rozmowami, a strona chińska potwierdziła, że wicepremier Liu He poprowadzi rozmowy jak planowano, ale w zrozumiały sposób rodzi to bardzo poważne obawy o realne szanse na jakikolwiek rozejm.
Pomimo porannych dobrych danych z Niemiec DAX stracił wczoraj 1,1%, praktycznie identyczny wymiar spadków obserwowano na wszystkich pozostałych głównych giełdach strefy euro. Intrygujący był na tym tle wzrost WIG20 o 0,5% po bardzo dobrym końcu sesji. mWIG40 zyskał 0,4%, a sWIG80 nawet 0,7%. Ostatni przypadek zasługuje na szczególną uwagę z uwagi na fakt, iż zdecydowanie największą dodatnią kontrybucję wniosło Asseco Business Solutions po wzroście wyceny o 6,6% przy obrocie na poziomie dwóch akcji. Trudno o lepsze podsumowanie sytuacji, w której znajduje się obecnie GPW. Niezależnie od tego, wzrosty na głównym indeksie miały dość szeroki charakter i wzmacniają nadzieję, że duże spółki najgorsze mają już za sobą. By można było jednak o tym mówić głośno, niezbędny jest więcej niż jeden dzień relatywnej siły, więc prawdziwy test będziemy mieli dzisiaj.
S&P500 spadło wczoraj o 1,6%, a NASDAQ o 1,7%, na minusach jest w momencie pisania komentarza większość giełd azjatyckich, choć skala strat jest wyraźnie mniejsza niż w USA. Mimo to otoczenie zewnętrzne będzie dzisiaj raczej negatywne. Poza kwestiami amerykańsko-chińskimi jakiś wpływ na akcje w regionie może wywierać rosnąca presja na rynek turecki – plany interwencji militarnej w Syrii zdecydowanie szkodzą wycenom w Stambule. W globalnej polityce tematem numer jeden wciąż jest kwestia impeachmentu prezydenta Trumpa, ale przewidywanie jej krótkoterminowego wpływu na inwestycje jest praktycznie niemożliwe. Zwracamy natomiast uwagę, że zgodnie z naszymi przewidywaniami cała sprawa nieustająco osłabia pozycję Joe Bidena. Elizabeth Warren, którą jakiś czas temu wskazywaliśmy jako „czarnego konia” w walce o nominację Partii Demokratycznej zaczyna być już tak naprawdę faworytem. Z czysto rynkowego punktu widzenia jest to zdecydowanie negatywna informacja, postulaty potencjalnej pani prezydent chociażby w kwestiach podatkowych są tylko nieznacznie mniej lewicowe niż B. Sandersa. Jeżeli to ona zostanie kontrkandydatem dla Donalda Trumpa, może okazać się, że ma on całkowitą rację, iż jego przegrana stanie się poważnym obciążeniem dla Wall Street.
Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.