Indeksy europejskie rozpoczynały czwartkową sesję na lekkich plusach, w czym wspierały je silne wzrosty w Hong Kongu oraz odbicie notowań kontraktów futures na amerykańskie indeksy. Po starcie handlu pojawiła się presja podażowa i w większości przypadków zobaczyliśmy zejście lekko pod kreskę, ale rozpoczęty przed południem i trwający do końca sesji ruch w górę pozwolił większości głównych rynków (poza Londynem, gdzie FTSE100 spadło o 0,06%) na zwyżki, których skala wahała się od 0,30% (CAC40) do 0,73% (FTSE MiB). Niestety po świetnym ubiegłym tygodniu był to kolejny dzień, gdy odbicie w bardzo niewielkim stopniu dotyczyło GPW. WIG20 spadł wczoraj o 0,35%, mWIG40 o 0,52%, sWIG80 o 0,92%. Zachowanie spółek odzieżowych każe tłumaczyć tę słabość rosnącym niepokojem wokół konsekwencji, które będzie miała obecna fala COVID. LPP przeceniało się o 5,71%, CCC o 8,51%. mWIG40 miał swój własny problem, którym była przecena Ten Square Games o 10,71% po informacjach o kontynuacji sprzedaży akcji spółki przez głównych udziałowców.

Zacieśnienie polityki przez Fed pozostaje głównym tematem na rynkach i nie przestaje być obciążeniem dla USA. Wczorajsza sesja wydaje się tu szczególnie symptomatyczna, bo stanowiła całkowite odwrócenie wzorca, do którego mogą być przyzwyczajeni inwestorzy na amerykańskim rynku akcji. Po otwarciu w USA wszystkie indeksy kontynuowały w pierwszych godzinach handlu ruch w górę, notując przejściowo około półtoraprocentowe zwyżki, ale rozpoczęty około godziny dziewiętnastej czasu polskiego atak podaży doprowadził do prawdziwego załamania i zamknięcia na dziennych minimach. S&P500 spadło o 1,1%, a NASDAQ o 1,3%. Dla drugiego indeksu oznaczało to przeszło trzyprocentową przecenę od wczorajszego szczytu. Gorszy sentyment wspierają dane makro – w poprzednim tygodniu zaskakująco odbiła liczba nowych wniosków o zasiłek (z 231 tys. do 286 tys.), wyraźnie gorsza od oczekiwań sprzedaż domów na rynku wtórnym (6,18 mln wobec 6,48 mln przed miesiącem) jest kolejnym symptomem chłodzenia koniunktury na amerykańskim rynku nieruchomości.

Szanse na optymistyczne zamknięcie tygodnia wydają się dzisiaj ograniczone. Opublikowane po amerykańskim zamknięciu wyniki Netflix spowodowały spadek notowań spółki po godzinach o 20,22%. Typowany na jednego z liderów odbicia segmentu wzrostowego w tym roku (po bardzo słabym poprzednim) serwis streamingowy pozyskał w 2021 r. zaledwie 18,1 mln nowych subskrybentów, co oznacza spadek o około połowę względem 2020 r. Prawdziwym szokiem dla inwestorów okazała się jednak informacja, że prognoza na ten kwartał to zaledwie 2,5 mln nowych subskrybentów (konsensus Wall Street mówił o 6,26 mln) i nieprzekonujące tłumaczenia słabych przyrostów, wywołujące w konsekwencji wrażenie, że faza szybkiego rozwoju się zakończyła.

Po okresie względnej stabilizacji przecenę kontynuują kryptowaluty za sprawą zaskakującej zmiany nastawienia Rosji do tej klasy aktywów. Bank Rosji zaproponował wczoraj zakaz wydobywania i handlu kryptowalutami, co spowodowało przełamanie bardzo ważnych wsparć – 40 tys. USD na bitcoinie i 3 tys. USD na ethereum. Początek roku jest tym samym całkowicie zbieżny z naszą tezą o być może nieco mniejszej w skali powtórce 2018 r. na tym rynku, głównie za sprawą pogarszającego się otoczenia regulacyjnego. Oczywiście, nawet pomimo dużego znaczenia Rosji, szczególnie w segmencie miningu bitcoina (w 2021 r. jedenastoprocentowy i rosnący udział globalnym wydobyciu) prognoza jest w olbrzymiej mierze zależna od działań które podejmą Stany Zjednoczone.

Skala przeceny w Azji jest dzisiaj umiarkowana, ale kontrakty futures na amerykańskie indeksy, w szczególności NASDAQ, jasno sugerują dalsze spadki. Dzień w Europie rozpocznie się zapewne od przeszło procentowej przeceny. Trudno oczekiwać, by najbliższe trzy sesje przyniosły jakikolwiek rynkowy przełom, nawet pomimo publikacji PMI w poniedziałek. Losy stycznia zdeterminuje środa, gdy dowiemy się, czy Jerome Powell i FOMC w jakikolwiek sposób zareagują na gorsze otoczenie rynkowe. O ile nie zobaczymy do tej pory gwałtownej przeceny, trudno naszym zdaniem liczyć na jakiekolwiek działania poza powtórzeniem tezy, że inflację da się zwalczyć bez dużych kosztów dla wzrostu. Nadziei na zakończenie korekty byki mogą szukać raczej w raportach spółek FAAMG i innych liderów S&P500. Po wtorkowej sesji wyniki opublikuje Microsoft, po środowej Tesla, po czwartkowej Apple.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.