W USA środowe kalendarium znowu było skromne. Publikowane dane makro z założenia nie mogły doprowadzić do większych zmian na rynkach. Popatrzmy jednak, jakie były. Tygodniowy raport o stanie rynku hipotecznego w USA standardowo jest przez graczy lekceważony. Odnotujmy jednak, że indeks rynku spadł o 1,8 proc. Indeks refinansowania spadł o 1,9 proc., a indeks nowych kredytów stracił 1,4 proc. Średnie oprocentowanie kredytu 30. letniego FRM wzrosło z 3,75 na 3,76 proc.

Dane o wydajności pracy i jej kosztach w drugim kwartale (dane wstępne) zazwyczaj przechodzą prawie niezauważone (jeśli gospodarce nie grozi inflacja). Odnotujmy, że wydajność wzrosła o 1,6 proc. kw/kw (oczekiwano 1,3 proc.), a jednostkowe koszty pracy o 1,7 proc. (oczekiwano 0,6 proc.).

Rynek akcji rozpoczął dzień od niewielkiego spadku indeksów. Mocno taniały akcje Priceline.com, która to firma opublikowała po wtorkowej sesji słabe wyniki. Akcje Walt Disney, który rozczarował po sesji prognozami, jednak drożały. Nieco chwilowego zamieszania wywołał Richard Fisher, szef Fed w Dallas, który powtórzył, że gospodarka nie potrzebuje dodatkowej pomocy. Pomagał jednak bykom Hewlett-Packard podnosząc prognozy.

Po początkowym, małym spadku indeksy zaczęły odbijać i już po 90 minutach zabarwiły się na zielono. Potem zapanował marazm zabarwiony jednak nadal lekkim optymizmem. Nic się już do końca sesji nie wydarzyło. Koniec był całkowicie neutralny. Już dawno nie widziałem tak nudnej i niemającej znaczenia sesji.

GPW rozpoczęła środową sesję od spadku WIG20. Niewyraźna sytuacja na giełdach europejskich i na rynku walutowym nie sprzyjała naszemu rynkowi, który już we wtorek okazał słabość. WIG20 tracił, ale tracił nieznacznie i prawie natychmiast na rynku zapanował totalny marazm.

Zakończył się on wyłamaniem dołem po pobudce w USA, kiedy to pogorszyły się nastroje na innych rynkach europejskich. Przed rozpoczęciem sesji w Stanach nastroje jednak znowu (bez istotnego powodu) zaczęły się poprawiać. Poprawiały się tak systematycznie, że WIG20 zakończył sesję mini-wzrostem (0,12 proc.). Jak widać rynek jest nadal w fazie letniego uśpienia.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.