W Europie poniedziałkowa  sesja  rozpoczęła  się od spadku indeksów. Zakończenie  sesji  w  USA w piątek (słabe mimo dobrych danych makro), brak w poniedziałek sesji w Stanach (z powodu oczekiwanego uderzenia huraganu Sandy) tworzyły stan niepewności, który bykom nie sprzyjał.

Poza tym podczas weekendu dowiedzieliśmy się też, że Silvio Berlusconi grozi zakończeniem poparcia swojej partii Lud Wolności dla rządu premiera Mario Monti. Jego partia ma przewagę w parlamencie i może rząd przewrócić, a to całkowicie pogrążyłoby strefę euro. Ja zakładam, ze to jest tylko szantaż Berlusconiego i do tego nie dojdzie, ale z politykami przecież nigdy nic nie wiadomo.

Z „Der Spiegel" dowiedzieliśmy się, że główni wierzyciele Grecji (UE, EBC i MFW) proponują kolejną redukcję greckich długów, ale Niemcy się nie zgadzają. Podobno Grekom pieniędzy wystarczy do 16. listopada, więc takie informacje pomagać bykom nie mogły. Nic dziwnego, że spadał kurs EUR/USD. Dziwić się tylko można, że spadał nieznacznie.

Publikowane w USA dane o wrześniowych dochodach i wydatkach Amerykanów oraz o bazowym wskaźniku wydatków osobistych (PCE core) zostały praktycznie zlekceważone. Odnotujmy tylko, że przychody wzrosły tak jak oczekiwano 0,4 proc. m/m, a wydatki były wyższe od oczekiwań (0,8 proc. vs. 0,6 proc.). PCE core wzrósł tak jak oczekiwano o 0,1 proc. m/m.

GPW w poniedziałek z góry skazana była na marazm. Bez sesji w USA i w sytuacji, kiedy tydzień w Polsce jest nietypowy (w czwartek święto) nie można było oczekiwać istotnych zmian na rynku. Plusem było to, że ewidentnie korekcyjne zachowanie innych giełd europejskich praktycznie nie szkodziło naszej giełdzie. WIG20 trzymał się bardzo blisko poziomu neutralnego. Dokonywał ruchów, ale były to ruchy kilkupunktowe. Zakończyliśmy dzień mikro-spadkiem (0,16 proc.).

Dzisiaj giełdy amerykańskie nadal będą zamknięte. Zapewne ruszą dopiero w środę. Niepewność nadal powinna panować na rynkach europejskich. Brak Amerykanów i zbliżający się długi weekend oraz bliskość wyborów w USA powinny ograniczać aktywność na rynku. Nie powinno się wydarzyć nic istotnego.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.