Wtorek w USA był  dniem poprzedzającym  przedstawienie  przez  szefa Fed raportu o polityce monetarnej. To mogło doprowadzić albo do marazmu albo do  wyprzedzającego  zagrania  pod „gołębiego"  Bena  Bernanke.  Doprowadziło do  marazmu, ale  po  czerwonej stronie. Jak widać gracze bali się czekać na poziomie rekordu wszech czasów na szefa Fed.

Opublikowano kilka raportów makro. Dowiedzieliśmy się, że w czerwcu inflacja CPI wzrosła o 0,5 proc. m/m (oczekiwano 0,3 proc.). W skali rocznej wzrosła o 1,8 proc. (z 1,4 proc.). Skok spory, ale takie zmiany inflacji w niczym nie zmienią stanowiska zajmowanego przez Fed. Szczególnie, że inflacja bazowa ledwo drgnęła (wzrost o 0,2 proc. m/m).

Produkcja przemysłowa i wykorzystanie potencjału produkcyjnego w czerwcu wzrosły odpowiednio o 0,3 proc. m/m i do 77,8 proc. (oczekiwano 0,2 proc. i 77,7 proc.). NAHB opublikował też lipcowy indeks rynku nieruchomości - wyniósł 57 pkt. – najwyżej od stycznia 2006 roku (oczekiwano, że pozostanie na poziomie 52 pkt.).

Docierające przed sesją na rynek akcji raporty kwartalne Coca-Coli, Johnson&Johnson i Goldman Sachs były zróżnicowane. Goldman Sachs miał dużo wyższe od oczekiwań zyski i przychody, Johnson&Johnson po prostu lepsze, a Coca-Cola zysk miał zgodny z prognozami, a przychody niższe. Jednak taniały nie tylko akcje Coca-Coli. Tracił również Goldman Sachs (na fali realizacji zysków).

Indeksy rozpoczęły sesję neutralnie, ale brak chęci do zagrania w górę przed wystąpieniem szefa Fed doprowadził do spadku S&P 500 o około pół procent. Na tym poziomie indeks stabilizował się do końca sesji. Sesja nie ma najmniejszego znaczenia.

W Polsce uwagę zwracał rynek walutowy. Trzeba podkreślić, że złotego nie osłabiła konferencja po posiedzeniu rządu. Dowiedzieliśmy się wtedy, że budżetowi brakuje ponad 24 mld złotych. Nowelizacja budżetu zwiększyć ma deficyt o 16 mld PLN, czyli o około jeden procent PKB, resztę mają dać oszczędności strukturalne. Podczas konferencji mówiono też o nowej regule wydatkowej stabilizującej wydatki i o zawieszeniu progu ostrożnościowego 50 procent na ten rok i na 2014. Zakładam, że ten próg w ogóle docelowo zniknie.

Brak negatywnej reakcji złotego (wręcz przeciwnie bardzo się umocnił) i rynku obligacji sygnalizował, że wszystkie te informacje są już wbudowane w ceny. Przykro było słuchać wypowiedzi wielu znanych osób, które mówiły o katastrofie finansów i o strasznych czasach dla złotego i obligacji. Już dawno tak wielu głupstw nie słyszałem. Bardzo duże umocnienie złotego po takich informacjach sygnalizuje, że na głównych parach niedługo może dojść do zmiany trendu na spadkowy (umocnienie złotego).

GPW rozpoczęła wtorkową sesję od niewielkiego spadku WIG20 i równie niewielkiego wzrostu MWIG40. Na rynku nadal panował marazm połączony z osuwaniem się indeksów. To osuwanie bardzo szybko zostało jednak zatrzymane i pozostał marazm. W południe WIG20 zameldował się już na poziomie neutralnym. To jednak nie była zapowiedź dalszej zwyżki. Przed pobudką w USA indeks znowu przez chwilę się osunął, ale tak naprawdę po prostu rynek trwał w marazmie. I tak do końca sesji w tym marazmie, z małym minusem, dotarł. Klasyczna sesja wyczekiwania.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.