W  sobotę  rozpoczynał się w  USA  trzydniowy  weekend,  bo  w  poniedziałek 1. września  jest  w  USA  Dzień Pracy. To  mogło  osłabiać  Wall  Street  zmniejszając  aktywność  inwestorów. Tak  rzeczywiście  było,  ale dobre dane makro i wrodzony  optymizm Amerykanów pomagał obozowi byków.

Z geopolitycznego punktu widzenia ważne było to, że prezydent Barack Obama wykluczył interwencję wojskową USA na Ukrainie, ale zagroził Rosji nowymi sankcjami ekonomicznymi. Podobne działanie zapowiedziała też kanclerz Niemiec. To rynkom (europejskim) się niespecjalnie spodobało, ale dla graczy amerykańskich nie miało żadnego znaczenia.

Rynek akcji rozpoczął od szybkich zmian indeksów, które krążyły wokół poziomu neutralnego. Bardzo szybko jednak indeks S&P 500 ulokował się nad poziomem neutralnym i tam rynek zamarł. W samej końcówce sesji byki bez problemów podciągnęły indeksy i sesja zakończyła się około półprocentowymi zwyżkami. Hossa trwa.

GPW w piątek rozpoczęła sesję od niewielkiego spadku indeksów. Mocno kontrastowało to z zachowaniem innych giełd europejskich, na których mało, że indeksy w czwartek spadły dużo mniej niż w Polsce to do tego w piątek od rana rosły. Nie były to jednak czynniki na tyle mocne, żeby rynek nie zaczął podążać za rosnącymi indeksami na innych rynkach europejskich. Już po kwadransie WIG20 kosmetycznie rósł, ale MWIG40 nadal delikatnie spadał. Wkrótce wszystkie indeksy zabarwiły się na zielono, ale zwyżki były kosmetyczne.

Rynek wszedł w wielogodzinny marazm w pobliżu poziomu neutralnego, ale po pobudce w USA wyszedł z niego dołem. WIG20 spadał, ale przed rozpoczęciem sesji w USA zaczął pełznąć na północ. Dzień zakończył się kosmetycznym spadkiem indeksu, ale bardzo dużym obrotem (dużym mimo tego, że 1/3 wynikała ze wzrostu obrotu na LPP), co było „byczym" sygnałem.

Dla Polski jest ważne to, że w sobotę odbył się szczyt Unii Europejskiej podczas którego Donald Tusk został wybrany przewodniczącym Rady Europejskiej (nieoficjalny prezydent UE). To olbrzymi osobisty sukces tego polityka – można tylko pogratulować. Ta decyzja stawia w Polsce liczne pytania, z których część dotyczy rynków finansowych.

Przede wszystkim należy zwalczać mit zgodnie z którym to w czymkolwiek może pomóc Polsce. Nie pomoże tak jak wybór van Rompuya nie pomógł Belgii, a wybór Barroso nie pomógł Portugalii. Czy może zaszkodzić rynkom? Jest obawa o bałagan w PO, czyli w partii koalicyjnej oraz o to, kto zostanie premierem i jak to wszystko wpłynie na sondaże.

Zacznijmy od końca. Na sondaże to może mieć wpływ nieoczekiwany – przy zachowaniu wszelkich proporcji – wybór polskiego papieża spowodował wzrost religijności Polaków – może się okazać, że wybór Donalda Tuska zwiększy, a nie zmniejszy poparcie dla PO. Nawiasem mówiąc inwestorzy doskonale pamiętają to, że podczas rządów PiS nic nie przeszkodziło hossie na GPW i nie doprowadziło do osłabienia złotego, więc nawet jeśli moja teza jest błędna to obaw na rynku nie będzie.

Czy będzie bałagan w PO? Myślę, że nie będzie, ale dużo zależy od tego jak to wszystko zostanie ułożone. Nie wierzę, żeby wybór nowego przewodniczącego (jeśli będzie potrzebny) rozbił partię. Donald Tusk zrobi wszystko, żeby tak się nie stało. Najważniejszy jest nowy premier. Uważam, że dla gospodarki jest ważne, żeby był to ktoś związany z gospodarką. Jeśli tak nie będzie to rynki zareagują negatywnie. Jeśli to będzie na przykład premier Bieńkowska to będą zachwycone. Pozostaje czekać.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.