W czwartek w USA nastroje przed sesją były już typowe dla końcówki roku. Indeksy w Europie mocno rosły, indeks Ifo wzrósł, rosła też cena ropy, rosyjski indeks RTS i wartość rubla. Uspokojenie pozwalające kontynuować kończące rok windows dressing. Wpływ na rynki miał tylko ten czynnik. Dane makro były na przykład słabe, ale bykom to nie przeszkadzało.

Doroczna konferencja prasowa prezydenta Putina mogła wpłynąć na rynkowe nastroje i rzeczywiście wpłynęła. Mimo, że padły same ogólniki: bank centralny musi działać szybciej, rząd zrobi wszystko, żeby pomóc gospodarce itp. Wystarczyło to jednak do podniesienia wartości rubla, ceny ropy i indeksu RTS. Do końca dnia ropa nie wytrzymała.

W USA najważniejsza w czwartek była publikacja wstępnego odczytu indeks PMI – usługi dla grudnia. Wyniósł 53,6 pkt. (oczekiwano 57 pkt.). Nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu złożono 289 tys. (oczekiwano 295 tys.). Średnia 4. tygodniowa nieznacznie spadła.

Grudniowy indeks Fed z Filadelfii wyniósł 24,5 pkt. (oczekiwano spadku z 40,8 na 27 pkt.). Listopadowy indeks wskaźników wyprzedających (LEI) wzrósł o 0,6 proc. Najważniejszy był raport z rynku pracy i indeks PMI.

Rynek akcji rozpoczął dzień od zwyżek indeksów. Na początku sięgały ponad półtora procent, a w końcu sesji przekroczyły nawet dwa procent zbliżając się do rekordowych poziomów. Naprawdę powodów do takich zwyżek (podobnie jak do euforii w Europie ) nie było. Liczył się tylko koniec roku i nadal może się liczyć. Do 29.12, czyli do trzeciej tury wyboru prezydenta w Grecji.

GPW rozpoczęła sesję podobnie do innych giełd europejskich – dużym wzrostem. Potem doszło do gwałtownych zmian kierunku o w końcu WIG20 ustabilizował się na poziomie nieco wyższym od jednego procenta powyżej poziomu neutralnego.

Podczas konferencji prezydenta Putina, kiedy wzrosty indeksów na innych giełdach przekraczały już znacznie dwa procent nasz WIG20 też nieśmiało usiłował się wybić z konsolidacji. W końcu mu się to małymi skokami udało i w okolicach pobudki w USA zyskiwał już ponad półtora procent.

Potem zaczął się osuwać, ale fixing pozwolił na utrzymanie wzrostu o 1,84 proc. Tak wygląda kontraktowa rozgrywka. Szkoda, że zaburzona wcześniej przez problem rosyjski.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.