W USA we wtorek wpływ na zachowanie rynków mieć mogły zarówno opublikowane dane makro jak i (w większym stopniu) wystąpienie Janet Yellen, szefowej Fed w Kongresie przed Komisją Bankową Senatu USA, gdzie przedstawiła (podczas trwania sesji) półroczny raport nt. polityki monetarnej.

Pisałem we wtorek, że Yellen może zaskoczyć rynki na dwa różne sposoby. Pierwszy to gdyby zapowiedziała lub dała znać, że podwyżki stóp będą miały miejsce wcześniej niż rynki tego oczekują. Drugi to gdyby wypowiedziała się na temat szkodliwego działania silnego dolara na gospodarkę.

Nic takiego się nie stało. Yellen nie mówiła o silnym dolarze (co nie znaczy, że nie bierze tego pod uwagę). Szefowa Fed oceniła, że ciągle zbyt wielu Amerykanów pozostaje bez pracy, sytuacja gospodarcza poza granicami USA stanowi zagrożenie dla gospodarki amerykańskiej, a inflacja jest zdecydowanie poniżej oczekiwań Fed.

To oczywiście sygnalizowało, że szybkiej podwyżki stóp nie będzie. Yellen w tej sprawie stwierdziła, że FOMC będzie rozważał temat terminu podjęcia decyzji w sprawie podwyżki stóp na bazie każdego kolejnego posiedzenia. Komentatorzy i analitycy różnie interpretowali te wypowiedzi. W jednym byli zgodni – w tym, że Fed stara się nie wystraszyć rynków finansowych, ale idzie w kierunku podwyżki stóp za kilka miesięcy.

Po południu Eurogrupa dyskutowała też o tym, czy przyjąć greckie propozycje reform. Pogłoski z tego spotkania teoretycznie mogły wpływać na zachowanie rynków, ale okazało się, że właściwie w ogóle nie wpływały. Przewodniczący Eurogrupy, Jeroen Dijsselbloem, zapowiedział, że lista reform posłuży do sporządzenia nowej umowy, a to potrwa wiele dni. Widać było, że sprawa jest już załatwiona, co giełda w Atenach skwitowała dużym wzrostem indeksu.

W USA opublikowane zostały we wtorek trzy raporty makro. Były zdecydowanie słodko-gorzkie z większą ilością gorzkiego. Podawany przez Conference Board indeks zaufania konsumentów wyniósł 96,4 pkt. (oczekiwano spadku z 102,9 na 99,6 pkt.). Mniej istotny był wstępny odczyt (dla lutego) indeksu PMI – usługi. Indeks wyniósł 57 pkt. (oczekiwano spadku z 54,2 na 54 pkt.). Najmniej istotny był raport S&P/Case-Shiller o cenach domów w grudniu - pokazał, że ceny wzrosły tak jak oczekiwano o 4,5 proc. r/r.

Na rynku akcji mimo zadowolenie emanującego z rynków europejskich zachwytu widać nie było. Indeksy trzymały się przez całą sesję blisko poziomu neutralnego, ale S&P 500 lokował się tuż nad nim. W tej sytuacji w końcówce byki nie miały większego problemu, żeby poprowadzić indeksy na północ i zakończyć dzień nowymi rekordami (choć zwyżki były nieduże).

Na GPW we wtorek od rana WIG20 spadał. Spadek w zasadzie odrabiał nadwyżkę wypracowaną w poniedziałek przez fixing, więc tak naprawdę można było powiedzieć, że polski rynek (podobnie jak zagraniczne giełdy) po prostu czkał na ocenę programu greckich reform, a przede wszystkim na wystąpienie Janet Yellen, szefowej Fed.

Być może GPW szkodziła też trochę prawie wojenna retoryka wypowiadających się polityków i obawy o dostawy gazu. Z pewnością nie chodziło o Grecję, bo wstępne oceny programu reform były oceniane pozytywnie, a Jeroen Dijsselbloem, szef Eurogrupy, wspomniał nawet, że jeśli Grecja spełni obietnice to być może otrzyma jakieś ulgi w spłacie kredytów.

Cokolwiek by nie szkodziło to wpływ niedźwiedzi stopniowo się zmniejszał, a po południu WIG20 był już blisko poziomu neutralnego. MWIG40 i SWIG80 nawet się zazieleniły. Po pobudce w USA WIG20 zaczął się osuwać, ale końcówka była już silna, a indeks zakończył dzień neutralnie. Wyraźnie wzrósł obrót, a indeks cenowy wrócił do trendu wzrostowego. To są bardzo bycze sygnały.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.