W USA wpływ mogło mieć to, że poniedziałek był dniem publikacji indeksów PMI. Poza tym na nastroje wpływał rynek walutowy, rynek ropy i w mniejszym stopniu rynek akcji w Europie, gdzie panowała niepewność, mimo że indeksy nieco odbiły. Mogła też nadal (w małym stopniu) wpływać niekończąca się epopeja grecka. Podczas weekendu nie udało się zawrzeć porozumienia z Grecją, ale było światełko w tunelu, bo w niedzielę premier Tsipras rozmawiał z kanclerz Merkel i prezydentem Hollande, co podobno zrodziło obiecujące rezultaty. Poza tym znowu jakiś urzędnik oświadczył, że porozumienie jest już blisko, mimo że nie zostanie jeszcze podpisane w poniedziałek.

Jeśli chodzi o dane makro to w Chinach opublikowane zostały nawet dwa takie indeksy (instytucji prywatnej i oficjalny). Weryfikacja tego prywatnego pokazała to, co już wiedzieliśmy – delikatny wzrost, ale nadal pod 50 pkt. (49,2 pkt.) Indeks oficjalny wyniósł 50,2 pkt. (poprzednio 50,1 pkt.). Nawiasem mówiąc po sześcioprocentowym spadku w czwartek, w poniedziałek Shanghai Composite wzrósł o blisko pięć procent sygnalizując, że nastroje na tym rynku dalekie są od niedźwiedzich.

W USA zweryfikowany indeks PMI dla maja wyniósł 54 pkt. (oczekiwano 53,8 pkt.). Zdecydowanie bardziej na zachowanie rynków wpływać mogła publikacja indeksu ISM dla przemysłu. On wyniósł 52,8 pkt. (oczekiwano wzrostu z 51,5 na 52 pkt.).

Publikacja danych o dochodach i wydatkach Amerykanów oraz o wydatkach na inwestycje budowlane nie miały najmniejszego wpływu na nastroje, ale odnotujmy, że dochody wzrosły o 0,4 proc. m/m, a wydatki nie zmieniły się (oczekiwano wzrostu o odpowiednio 0,3 i 0,2 proc.). Wydatki na inwestycje budowlane wzrosły o 2,2 proc. m/m. (oczekiwano wzrostu o 0,8 proc.).

Wall Street rozpoczęła dzień neutralnie, ale po 2,5 godzinach pogłoski na temat Grecji dostarczyły pretekstu, który wraz z niezłymi danymi makro doprowadziły do stałego, powolnego wzrostu indeksów. Końcówka była bardzo słaba, a zwyżki indeksów minimalne. Rynek nadal jest jednak w byczym nastroju.

W poniedziałek GPW niechętnie reagowała na wzrosty indeksów na innych giełdach europejskich. W zasadzie słusznie, bo po dużej przecenie w piątek na tamtych rynkach odbicie było czymś normalnym, że u nas przeceny przecież nie było.

Po chwili zastanowienia, popyt zaczął indeksy podnosić, ale bardzo szybko okazało się, że chęć do odbicia na innych giełdach znikła, a to sprowadziło WIG20 do poziomu neutralnego. Tam rynek zamarł nie reagując na pozytywne zmiany na innych giełdach. Lepiej zachowywał się MWIG40. Tak też się ta bardzo nudna sesja zakończyła.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.