Piątek widziany przez pryzmat kalendarium powinien być w USA bardzo nudnym dniem. Nikogo nie poruszył raport o zapasach w amerykańskich hurtowniach (wzrosły o 0,8 proc. m/m – oczekiwano 0,3 proc.). Wpływ na nastroje miały znowu Grecja i Chiny. Po sesji czwartkowej dowiedzieliśmy się, że rząd Grecji przedstawił wierzycielom swój program. Zanosiło się na to, że być może szczyt nie będzie potrzebny, a propozycje greckie będą zaakceptowane. Jeśli chodzi o Chiny to indeks Shanghai Composite zyskał znowu około pięć procent (w szczycie było prawie sześć procent). To oczywiście uspokajało nastroje na Wall Street i na rynku surowcowym.

Wall Street rozpoczęła sesję od solidnych zwyżek i nic nie zapowiadało, żeby to się miało zmienić tak jak zmieniło się w czwartek. Rzeczywiście tak też się stało. Indeksy zyskały około półtora procent, dzięki czemu tydzień zakończył się neutralnie.

GPW rozpoczęła piątkową sesję od wzrostu indeksów, ale znowu WIG20 zyskiwał 1/3 tego, co zyskiwały indeksy na przykład we Francji. W zasadzie od początku sesji na rynku panował marazm.

Jednak na innych giełdach indeksy ciągle pięły się w górę, a to musiało jakoś wpływać również na GPW. WIG20 wpierw niechętnie, a potem za pomocą zleceń koszykowych coraz szybciej, ruszył na północ. Ten optymizm utrzymał się do końca dnia. WIG20 zyskał 1,8 proc. To dobra zaliczka na letnią hossę, ale sygnału kupna jeszcze nie ma.

W piątek w nocy parlament grecki dużą większością (251 na 300) przyjął proponowane propozycje (oszczędności za kolejny pakiet pomocowy 74 mld euro), ale 17 posłów Syrizy sprzeciwiło się tym rozwiązaniom. Już pojawiają się komentarze, w których mówi się, że premier będzie miał problem z implementacją wszystkich reform.

Potem zaczęły się dziać cuda. Ten wspaniały według ekspertów „trojki" grecki program napotkał na potężny opór ministrów finansów. Szczególnie mocna opozycja była po stronie fińskiej i niemieckiej. Mówiono o tym, że trzeba wymusić na Grekach ostrzejsze warunki, że nie wiadomo, czy wprowadzą w życie zapowiadane oszczędności itp. itd. Innymi słowy ministrowie finansów mieli wątpliwości, czy należy nadal pomagać Grecji.

Trudno im się dziwić, bo przecież długi spłacone nie będą. Tyle tylko, że po co był ten cyrk w piątek, kiedy to szef Eurogrupy zachwycał się planem greckim i twierdził, że być może do jego przyjęcia wystarczy posiedzenie ministrów finansów. Wyglądało to wszystko skrajnie niepoważnie.

W końcu Eurogrupa już w niedzielę postanowiła, że rząd grecki ma zobowiązać się do przyjęcia do 15 lipca ustaw wdrażających zestaw uzgodnionych działań. Wśród nich ma być m.in. racjonalizacja systemu VAT i poszerzenie bazy podatkowej, zmiany w systemie emerytalnym, przyspieszenie procedur sądowych, wprowadzenie hamulca zadłużenia, zagwarantowanie pełnej niezawisłości urzędu statystycznego ELSTAT, a także wdrożenie do krajowych przepisów dyrektywy o restrukturyzacji i likwidacji banków.

Dopiero po uchwaleniu tych działań będzie mogła zapaść decyzja o rozpoczęciu negocjacji w sprawie nowego programu pomocy z EMS. Eurogrupa przyjęła do wiadomości oszacowane przez instytucje potrzeby finansowe Grecji wynoszące od 82 do 86 mld euro w ciągu trzech lat. Mówi się też o restrukturyzacji długu (np. przez znaczne wydłużenie jego okresu spłaty). Grecy jak widać mają o co walczyć, ale całą ta tragikomedia potrwa jeszcze przynajmniej trzy dni, co jeszcze w piątek wydawało się być nieprawdopodobne.

Szczyt liderów strefy euro trwał całą noc, ale w chwili pisania komentarza nic jeszcze nie zostało postanowione. Należy zakładać, że rekomendacje Eurogrupy liderzy zaklepią i będziemy czekali do środy na to, co zrobią Grecy.

Rozpoczynamy tydzień, w którym od wtorku w USA publikowanych będzie mnóstwo raportów kwartalnych ważnych dla rynków spółek. Poniedziałek jest jednak pusty. Nie ma danych makro ani raportów kwartalnych spółek. Pozostaje więc tylko wpływ Grecji. W Chinach indeks rano nadal rósł, więc ta sprawa znika z wokandy.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.