W USA poniedziałek był dniem, w którym kalendarium było pustawe, więc gracze pozycjonowali się przed wystąpieniami Janet Yellen, szefowej Fed w Kongresie, przed lawiną wyników kwartalnych spółek oraz reagowali na rozwój sytuacji w Grecji. W Chinach indeks znowu wzrósł, a dane o handlu zagranicznym były wyraźnie lepsze od oczekiwań, więc ta sprawa znikła z wokandy. Mogła jednak nieco bykom pomagać.

W sprawie Grecji, po 18. godzinach rozmów, przywódcy strefy euro zawarli z Grecją porozumienie. Nie jest ono tak złe dla Grecji jak twierdzą media. Wcześniej nie mówiło się o tak potężnych pieniądzach, które Grecja dostanie (86 mld euro) i nie mówiło się też o zmianach w harmonogramie spłaty długu (być może nawet z 30 na 60 lat). Parlament grecki musi teraz do środy przyjąć odpowiednie ustawy, a Bundestag w czwartek lub w piątek musi zatwierdzić porozumienie (kilka innych parlamentów również musi to zrobić, ale Bundestag jest najważniejszy).

Zapewne grecki parlament przyjmie odpowiednie regulacje, ale wielu posłów Syrizy będzie głosowało przeciw, a to otworzy drogę do wcześniejszych wyborów. Mogą przynieść bardzo różne rozwiązania. Czeka nas jeszcze kolejna odsłona greckiego kryzysu, ale zanosi się na razie najwyżej na kilka miesięcy spokoju. Nieco dziwić mógł w tej sytuacji optymizm europejskich rynków akcji, ale Wall Street mógł on delikatnie pomagać.

Na rynku akcji informacje z Grecji i Chin pomagały obozowi byków, ale duże umocnienie dolara szkodziło. Indeksy jednak od początku sesji wyraźnie zyskiwały. S&P 500 zdecydowanie oddalił się od średniej 200. sesyjnej i ruszył w kierunku 50. sesyjnej. Tam też zarówno DJIA jak i S&P 500 dotarły i dzień zakończyły. Jednak NASDAQ średnią pokonał i znowu jest pod szczytem.

GPW zareagowała w poniedziałek wzrostem indeksów na dość nieoczekiwanie optymistyczne duże zwyżki na innych giełdach europejskich. Dość nieoczekiwane, bo przecież giełdy europejskie już w końcu tygodnia zawarcie porozumienia mocno dyskontowały, a samo porozumienie jest dość kruche.

U nas mocniej rósł MWIG40. WIG20 wzrósł o pół procent i rynek na dłuższy czas zamarł, po czym WIG20 zaczął się systematycznie, powoli osuwać. To osuwanie skutkowało po pobudce w USA zniecierpliwieniem, które doprowadziło do spazmu podaży i zaczerwienienia się WIG20. Nie miało to nic wspólnego z zachowaniem innych rynków europejskich. Nadal rynkowi szkodziły banki.

Dzień zakończył się dla WIG20 neutralnie, co na tle innych giełd europejskich wyglądało po prostu źle. Dużo lepiej zachowały się indeksy mniejszych spółek. MWIG40 zyskał półtora procent i wybił się z kanału trendu spadkowego generując wstępny sygnał kupna.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.