W USA Wall Street reagowała na publikowane przed sesją raporty kwartalne Johnson & Johnson, JP Morgan Chase, Wells Fargo. Szczególnie ważne dla szerokiego rynku były wyniki banków, a przede wszystkim reakcje graczy na te wyniki. O tym niżej.

Uzupełnieniem były raporty makro. Bardzo ważny był raport o sprzedaży detalicznej. Dowiedzieliśmy się, że w czerwcu spadła o 0,3 proc. m/m (oczekiwano 0,2 proc.). Ta bardziej istotna sprzedaż, czyli bez samochodów spadła o 0,1 proc. m/m (oczekiwano 0,5 proc.). Dane z poprzedniego miesiąca zweryfikowano w dół. To były bardzo słabe dane. Raport o zapasach w firmach rynki lekceważą – odnotujmy jedynie, że wzrosły o 0,3 proc. m/m.

Wall Street potraktowała wyniki banków jako dobre, co może nieco dziwić. JP Morgan popisał się lepszymi od oczekiwań zyskami, a Wells Fargo rozczarował, ale akcje obu tych banków drożały. Taniały akcje Johnson & Johnson (wynikom kwartalnym zaszkodził silny dolar). Słabe były dane o sprzedaży detalicznej mogły być różnie zinterpretowane. To źle dla gospodarki, ale opóźnić może podwyżki stóp.

Przeważyły pozytywy wspierane przez wzrost ceny ropy, co pomagało sektorowi paliwowemu. Indeksy od początku sesji systematycznie zyskiwały. S&P 500 i DJIA też powróciły nad średnią 50. sesyjną (NASDAQ zrobił to już w poniedziałek). Na Wall Street zanosi się na całkiem ładną letnią hossę.

GPW we wtorek od rana potwierdzała swoją słabość w sektorze dużych spółek (szczególnie banków). We Francji i w Niemczech początek sesji był neutralny – u nas WIG20 od początku nurkował. Ściągały go w dół nadal akcje banków i KGHM. Neutralnie zachowywały się indeksy mniejszych spółek. Prawie natychmiast na rynku zapanował marazm.

Po pobudce w USA w Europie pojawił się optymizm, a to zaczęło pomagać również WIG20, ale słabe dane makro publikowane w USA te ruch zatrzymały. Potem już nawet dobry początek sesji na Wall Street nie pomogło naszym bykom. WIG20 stracił 0,4 proc. Nasz rynek jest nadal bardzo słaby.

Skoro GPW jest tak słaba to wzrosty indeksów na Wall Street jej nie poruszą. Świat będzie czekał dzisiaj na to, co będzie się działo w Grecji i na wystąpienia Janet Yellen, szefowej Fed. I to właśnie będzie miało zdecydowanie największy wpływ na zachowanie rynków akcji w Europie.

U nas też powinno mieć duży wpływ, ale bardziej należy się obawiać negatywnego niż cieszyć z pozytywnego. Czekamy na pełne zdyskontowanie nieszczęść, które czekają nasze banki. Najgorsze jest to, że nie wiemy dokładnie jak duże te nieszczęścia będą...

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.