W USA, podobnie jak w  Europie,  tydzień rozpoczął  się od praktycznie pustego  kalendarium makroekonomicznego. Z tego też powodu większe znaczenie miały raporty kwartalne i prognozy spółek amerykańskich. Amerykańskim bykom pomagał od rana optymizm panujący na europejskich giełdach, ale przed sesją niewiele już z tego zostało.

Na rynku surowcowym bardzo dziwne rzeczy działy się na rynku złota. W nocy, zdecydowanie przed europejskim porankiem, kiedy rynek był płytki, duże zlecenie przeceniło złoto. Cena spadłą o ponad pięć procent. Wyglądało to albo na pomyłkę albo na komputerowo generowane zlecenie. Potem rynek tę „pomyłkę" sprostował, ale złoto już nie wróciło do poprzedniego poziomu. Cena spadała do pięcioletniego minimum ciągnąc za sobą inne surowce.

Na rynku akcji najważniejsze były publikowane przed sesją wyniki Halliburton i Morgan Stanley. Obie te spółki opublikowały wyniki lepsze od oczekiwań, ale ceny akcji Halliburton mocno rosły, a Morgan Stanley delikatnie traciły. Indeksy rozpoczęły dzień od niewielkiego spadku, który bardzo szybko zamienił się na niewielki wzrost.

GPW zachowała się w poniedziałek po prostu fatalnie. Indeksy na giełdach europejskich solidnie rosły, a u nas początkowa próba podniesienia WIG20 spaliła na panewce – banki i KGHM znowu poprowadziły WIG20 na południe. MWIG40 trzymał się jednak blisko poziomu neutralnego. Jeśli to może pocieszyć to równie słabo zachowywał się indeks turecki i węgierski, co mogło sygnalizować, że jakiś fundusz wychodzi z Centralnej Europy. Tyle tylko, że w Turcji Państwo Islamskie przeprowadziło krwawy zamach, a Polsce wydaje się nic takiego nie grozić.

Im dłużej trwał handel tym gorzej wyglądał nasz rynek, Zanosiło się na prawdziwą przecenę, której powoli poddawał się też MWIG40. Ceny akcji banków spadały po ponad trzy procent. Wyglądało to tak jakby dopiero po publikacji przez „Parkiet" rekomendacji DM BOŚ rynek uświadomił sobie, co dla cen akcji banków oznaczają polityczne obietnice wycelowane w zysk banków.

WIG20 stracił aż 1,77 proc. sygnalizując, że problemy banków prawdopodobnie nie są jeszcze zdyskontowane (zadecyduje ewentualny test minimum z 8. lipca). Niewielki spadek MWIG40 jest tylko chłodzeniem rynku, bo sygnał kupna nadal tam obowiązuje. Politycy musieliby zmienić zdanie na temat sięgnięcia do zysków banków, żeby rynek blue chipów wrócił do sensownych zwyżek.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.