Wall Street rozpoczęła w poniedziałek tydzień, w którym bardzo mało jest publikacji makro. W poniedziałek w ogóle ich nie było. Wynikało z tego, że w najgorszym przypadku indeksy powinny się zmieniać nieznacznie. Okazało się jednak, że tak się nie stało.

Na rynku surowcowym mocniejszy dolar szkodził cenom. Wyzwolił potężną podaż na rynku ropy, której szkodziło też podwyższenie limitu wydobycia przez OPEC (czynnika tylko psychologiczny, bo obecny limit był i tak przekraczany). Cena spadła ponad sześć procent do poziomu najniższego od sześciu lat.

Wall Street zareagowała przede wszystkim i chyba tylko na sześcioprocentową przecenę ropy. Trochę to było dziwne, bo rzeczywiście spadająca cena ropy szkodzi sektorowi wydobycia ropy, ale jak niby ma szkodzić spółkom z NASDAQ? Najpewniej taką przecenę inwestorzy uznali za przejaw większych problemów gospodarki globalnej.

Po dwóch godzinach indeksy traciły około jeden procent i od tego momentu zaczęły kreślić wąski kanał trendu bocznego. Czekano na kończącą sesję rozgrywkę. Niewiele z niej wyszło. Indeksy nieznacznie odbiły, ale S&P 500 stracił 0,7%. Nic sensownego z tej sesji nie wynikło.

GPW rozpoczęła poniedziałkową sesje tak jak i inne giełdy europejskich – wyraźnym wzrostem indeksów. Po godzinie WIG20 zyskiwał blisko jeden procent, ale dalej rosnąć nie chciał, mimo że na innych giełdach europejskich indeksy rosły blisko dwa procent. WIG20 po dwóch godzinach nawet zaczął się osuwać, ale szybko ugrzązł w trendzie bocznym. Wyłamał się z niego po bardzo słabym rozpoczęciu sesji w USA. Indeks zanurkował i zakończył dzień spadkiem o 0,18% na umiarkowanym obrocie.

Nie powstała więc na wykresie WIG formacja gwiazdy porannej, ale nadal zwrot z piątku może oznaczać mocne wsparcie. Plusem (niewielkim) jest to, że mikroskopijną zwyżką zakończyła się sesja na MWIG40 i SWIG80. Interesujące było to, że spółki z WIG20 zachowywały się bardzo różnie. Np. akcje KGHM straciły ponad pięć, a PGNiG zyskały ponad pięć procent.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.