Wall Street miała przed sobą prawie puste kalendarium, więc musiała przede wszystkim zareagować na fiasko szczytu producentów ropy (OPEC i nie-OPEC) w Doha. Jeśli chodzi o raporty makro to dowiedzieliśmy się, że podawany przez NAHB indeks rynku nieruchomości wyniósł 58 pkt. (oczekiwano wzrostu z 58 na 59 pkt.).

Jeśli chodzi o szczyt producentów ropy to oczywiście baryłka ropy taniała, chociaż skalę spadku ceny zaciemniała zmiana serii kontraktów (wygasająca seria spadała, a bardziej aktualna w drugiej części dnia już rosła). Generalnie brak porozumienia i danie nadziei na porozumienie w czerwcu mogło być całkiem chytrym ruchem.

Gdyby doszło do półrocznego zamrożenia wydobycia ropy to natychmiast zaczęto by mówić, że i tak nie będzie przestrzegane i cena ropy zaczęłaby spadać. Przedłużenie nadziei na porozumienie do czerwca daje większe możliwości na grę przez dwa miesiące na zwyżkę ceny.

Na rynku akcji w USA publikowany przed sesją raport kwartalny PepsiCo i Morgan Stanley nie miały żadnego wpływu na zachowanie indeksów. Kursy akcji tych spółek zmieniały się nieznacznie. Indeksy rozpoczęły dzień od niewielkiego spadku i natychmiast ruszyły na północ. Bardziej istotne niż zmiany cen ropy, które też pomagały bykom, było to, że rozpędza się sezon raportów kwartalnych spółek.

Indeks S&P 500 zyskał około pół procent przełamując linię trendu spadkowego i zamarł. Jednak tak dobra reakcja po teoretycznie słabej informacji (brak porozumienia w Doha) dodały na tyle animuszu bykom, że w końcu sesji już zdecydowanie przeważały, a indeks równie zdecydowanie przełamał linię trendu spadkowego, co powinna zapowiadać atak na szczyt wszech czasów.

GPW rozpoczęła poniedziałkowa sesję tak jak inne giełdy europejskie – od umiarkowanego spadku indeksów. Podobnie tez jak na innych giełdach indeksy zaczęły od początku bardzo powoli redukować skalę spadków.

Przed rozpoczęciem sesji w USA sytuacja gwałtownie się pogorszyła, ale okazało się, że była to pułapka. Na pół godziny przed rozpoczęciem sesji w Stanach obóz byków przycisnął pedał gazu i wspomagany przez Wall Street doprowadził do zakończenia sesji niedużym wzrostem WIG20 (0,33%).

Zakończenie wczorajszej sesji na Wall Street i azjatyckie zwyżki indeksów mogą nieco pomóc europejskim bykom, ale opublikowany po sesji w Stanach raport kwartalny IBM (przychody najgorsze od 14. lat) może przypomnieć, że fala raportów kwartalnych spółek amerykańskich dopiero nadciąga. Dlatego też, jeśli uda się wypracować zwyżki to będą one ograniczone.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.