W poniedziałek znowu kalendarium było w USA puste. Pozostawało pytanie: czy to, co wydarzyło się w piątek na NASDAQ może być game changerem, który zmieni zasadę „kupuj wszystkie spadki”.

Wall Street rozpoczęła sesję od spadków indeksów i znowu ciężarem były spółki wysokich technologii notowane na NASDAQ. Nastroje przeniesione z giełd europejskich i z NASDAQ szkodziły też szerokiemu rynkowi reprezentowanemu przez indeks S&P 500.

Byki co pewien czas usiłowały kontratakować, ale za każdym razem bitwę przegrywały. Interesujące było jednak to, kto wygra rozgrywkę w ostatniej godzinie. Na 90 minut przed końcem sesji komputery jak zwykle włączyły program „kupuj”, dzięki czemu indeks S&P 500 zakończył dzień praktycznie neutralnie (-0,1%), a NASDAQ stracił 0,52%).

Czy to kończy korektę? Niezwykle trudno powiedzieć, bo to, co dzieje się na NASDAQ każe podejrzewać, że na innych indeksach w dowolnej chwili tez może się to zacząć realizować. Na razie jednak programy komputerowe ciągle kupują spadki.

GPW w poniedziałek rozpoczęła sesję tak, jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie – niewielkim spadkiem indeksów. Potem sytuacja się zmieniła – indeksy w Europie zaczęły redukować skalę spadków, a u nas WIG20 spadał. Wkrótce jednak również te indeksy na innych giełdach zaczęły się osuwać.

Po dwóch godzinach sesji na wszystkich rynkach europejskich zapanował marazm. Wszyscy (w tym i GPW) czekali na Wall Street. Przed rozpoczęciem sesji w Stanach nastroje zaczęły się poprawiać, bo liczono, że Amerykanie pomogą bykom.

Nie pomogli, a to doprowadziło do wyprzedaży zarówno w Warszawie jak i na innych giełdach. W Warszawie WIG20 był jednym ze słabszych indeksów – stracił 1,53%, wymazał wstępny sygnał kupna i znowu ruszył ku wsparciu (2.260 pkt.). MWIG40 stracił 1,07% i nadal jest w trendzie bocznym. Plusem dla byków był tylko bardzo mały obrót, co nie potwierdziło spadkowego trendu.

Wczorajsza sesja w USA wleje nieco otuchy w serca Europejczyków, dzięki czemu sesje powinny się rozpocząć wzrostami. Kluczowy będzie początek sesji na Wall Street, ale on też powinien być delikatnie dodatni. To powinno umożliwić odbicie na GPW, ale nie zmieni układu technicznego (nie da sygnału kupna).

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.