Wall Street w czwartek mogły zareagować na publikowane w USA dane makro (o czym niżej), ale na początku mogło szkodzić bykom słabe zachowanie giełd europejskich. Tam zaszkodziły akcjom dwie sprawy.

Po pierwsze na aukcji francuskiego długu pojawił się słaby popyt, a po drugie z protokołu z posiedzenia ECB wynikało, że część dyskutantów chce zaostrzyć wymowę kolejnej decyzji. To gwałtownie podniosło rentowności obligacji – niemieckie sięgnęły poziomu z początku 2016 roku.

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 248 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 243 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych nieznacznie wzrosła. ADP opublikował też swój raport o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Zgodnie z nim w czerwcu przybyło 158 tys. miejsc pracy (oczekiwano 185 tys.). To były słabe dane.

Pojawiły się jeszcze dwa raporty opisujące sytuację w sektorze usług (ostateczny odczyt indeksu PMI i indeks ISM), ale te dane rzadko stanowią mocny bodziec dla rynków. Odnotujmy, że indeks PMI wyniósł 54,2 pkt. (oczekiwano spadku z 53,6 na 53 pkt.), a indeks ISM wyniósł 57,4 pkt. (oczekiwano spadku z 56,9 na 56,5 pkt.). Dane bardzo dobre, ale w niczym nie pomogły dolarowi.

Wall Street poszła na początku sesji śladem swoich europejskich odpowiedników. Oprócz obaw o zaostrzenie polityki monetarnej od USA, przez Euroland do Wlk. Brytanii mówiono też o groźbach użycia siły w stosunku do Korei Północnej oraz o zaostrzeniu sytuacji wokół Kataru. Czynniki geopolityczne jednak w małym stopniu ważyły na indeksach – gdyby ważyły to dolar by się umacniał, a przecież „zielony” mocno tracił.

Po szybkim spadku na początku sesji oczywiście wkroczyli kupujący i indeksy zaczęły się podnosić, ale na trzy godziny przed końcem sesji znowu skierowały się na południe. Czekano już potem na rozgrywkę w końcówce. Przyniosła wygraną niedźwiedziom. Indeks S&P 500 stracił 0,94%, a NASDAQ równo jeden procent. Korekta się rozkręca.

GPW rozpoczęła czwartkową sesję neutralnie, ale po kwadransie popyt zaczął podnosić WIG20 (zdecydowanie w kontrze do tego, co działo się na innych giełdach). Dopiero przed południem, kiedy indeksy na innych giełdach już wyraźnie spadały, WIG20 zaczął się osuwać.

Nawet wtedy, kiedy spadki indeksów na innych giełdach zbliżały się do jednego procenta u nas panował całkowity spokój, a Indeksy trzymały się linii poziomu neutralnego. Dopiero bardzo słaby początek sesji w USA załamał nasze indeksy. Fixing zmniejszył rozmiary porażki byków – WIG20 stracił 0,29%, a MWIG40 zyskał 0,22%. Nasz rynek okazał się być bardzo silny.

Dzisiaj, jak zwykle w pierwszy piątek miesiąca, opublikowany zostanie miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Fed ma za zadanie dbać nie tylko o właściwą inflację, ale i o pełne zatrudnienie, więc ten raport jest bardzo obserwowany, bo może mocno wpłynąć na decyzje FOMC.

Ważne w nim jest przede wszystkim zatrudnienie w sektorze pozarolniczym (uzupełnieniem zatrudnienia w sektorze prywatnym). Stopa bezrobocia jest zdecydowanie mniej istotna, bo jej pomiar jest mało wiarogodny. Należy też baczną uwagę zwrócić na weryfikację danych z poprzedniego miesiąca, bo potrafi ona być naprawdę znaczna, co zmienia wymowę liczb dotyczących ostatniego miesiąca.

Odnotować też trzeba, że najczęściej (po szalonych harcach tuż po publikacji raportu) rynek akcji kończy dzień z niewielkimi zmianami indeksów. Zdecydowanie częściej publikacja raportu wpływa mocno na zachowanie rynku walutowego (im lepszy raport tym silniejszy dolar, bo możliwa szybsza podwyżka stóp).

GPW powinna rozpocząć sesję spadkiem, co byłoby pokłosiem wyprzedaży na Wall Street. Wszyscy jednak wiedzą, że zmienność na rynku amerykańskim jest potężna – po dużych spadkach ostatnio następują duże zwyżki, więc spadki na GPW powinny być bardzo ograniczone. Do prawdziwej przeceny doszłoby, gdyby w USA zanosiło się na kolejną spadkową sesję.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.