Wall Street w piątek w sposób oczywisty nie martwiła się tym, co nieco niepokoiło graczy europejskich. Tam coraz bardziej niepokojąco wyglądała sytuacja polityczna we Włoszech. Wydawało się, że oddala się co prawda perspektywa wcześniejszych wyborów, ale rodził się ultra-populistyczny rząd (Liga Północna i Ruch Pięciu Gwiazd). Umocnienie euro sygnalizowało jednak, że obawy (na razie) nie są przesadzanie duże.

W USA opublikowane zostały dane o cenach w eksporcie/imporcie USA oraz ostateczny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (dla maja). Raporty nie miały wpływu na zachowanie rynków. Odnotujmy jednak, ze ceny płacone w eksporcie/imporcie wzrosły odpowiednio o 0,6/0,3% m/m. Indeks nastroju Uniwersytetu Michigan wyniósł 98,8 pkt. (oczekiwano 99,5pkt.).

Wall Street rozpoczęła sesję od wzrostu indeksów, ale szybko wróciły one w okolice poziomu neutralnego i tam (mikroskopijną zwyżką) dzień zakończyły. Oczywiście sygnały kupna po tej sesji nadal obowiązywały. Podczas weekendu Donald Trump obiecał, że pomoże chińskiej firmie ZTE w powrocie do jej działania (po tym jak USA sparaliżowały tę firmę...), co poprawiło nastroje na globalnym rynku akcji. Byki miały rano przewagę.

GPW rozpoczęła piątkową sesję od neutralnego zachowania indeksu WIG20, ale po dwóch godzinach znowu (to już taka moda na naszej giełdzie) popyt błyskawicznie podniósł indeks. Zyskiwał dobrze ponad pół procent. Dziwić mogło nieco to, że GPW nie zwraca uwagi na to, co działo się na giełdach we Francji i w Niemczech, gdzie widać było (nieduży co prawda) niepokój wynikający z sytuacji politycznej we Włoszech. Bardziej chyba inspirujący był dwuprocentowy wzrost węgierskiego indeksu BUX.

Końcówka sesji była zdecydowanym tryumfem obozu byków. WIG20 zyskał 1,16% naruszając bardzo poważny opór. Potrzebne jest jeszcze jednak potwierdzenie tego przełamania, żeby stwierdzić, że otrzymaliśmy mocny sygnał kupna. MWIG40 wzrósł o 1,54% przełamując linie trendu spadkowego (sygnał kupna).

Czekamy na potwierdzenie sygnału kupna, a to, czy do niego dojdzie zależy w dużej mierze od dolara (im silniejszy tym gorzej dla rynków rozwijających się) i od sytuacji w Argentynie i w Turcji (już w piątek w Argentynie peso znowu straciło i to ponad 4%). Jeśli nastroje nadal będą dobre to na GPW zobaczymy od czasu do czasu płytkie korekty, ale będą one szybko wygaszane, bo kupować będą gracze, którzy nie zrobili tego w początkach ruchu wzrostowego.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.