Wall Street w środę znowu musiała przetrawić wtorkowe uwagi prezydenta Trumpa, które bardzo zaszkodziły giełdom europejskim (szkodziły również słabe odczyty europejskich indeksów PMI). Chodzi o wypowiedzi, w których podawał w wątpliwość możliwość zorganizowania szczytu z Kim Dzong Unem 12. czerwca oraz tę, w której wyrażał niezadowolenie z postępu rozmów z Chinami.

Również w USA, podobnie jak w Europie, publikowane były wstępne (dla maja) indeksy PMI dla sektorów przemysłowego i usług. Indeks dla przemysłu wyniósł 56,6 pkt. (oczekiwano 56,5 pkt.), a dla usług wyniósł 55,7 pkt. (oczekiwano 54,9 pkt.). Nie miał znaczenia raport o kwietniowej sprzedaży nowych domów – spadła o 1,6% m/m (oczekiwano spadku o 2,2%, ale dane z poprzedniego miesiąca skorygowano mocno w górę).

Zdecydowanie większe znaczenie mogła mieć publikacja na dwie godziny przed końcem sesji protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC, ale tym razem nic nowego w nim nie było. Fed sygnalizuje, że (tak jak oczekiwano) stopy wzrosną w czerwcu i zdecydowanie jest spokojny w swoich wypowiedziach na temat inflacji.

Wall Street rozpoczęła sesję od półprocentowego spadku indeksów, ale natychmiast zaczęły one zawracać. Amerykanie dobrze przecież wiedzą (cały świat też powinien wiedzieć), że słowa prezydenta Trumpa nie mają wielkiej wagi prognostycznej – zawsze może zmienić zdanie.

Indeksy utkwiły tuż pod poziomem neutralnym i oczywiście byki skorzystały z publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC, mimo że tek naprawdę nic w nim nowego nie było. Indeksy szybko zabarwiły się na zielono, mimo tego, że taniała ropa i bardzo umacniał się dolar. Plusem było to, że ucieczka do bezpiecznej przystani cofnęła rentowności obligacji 10. letnich pod pokonany w poprzednich dniach opór (3,03%). Sesja zakończyła się umiarkowanymi zwyżkami indeksów.

W dalszym ciągu można powiedzieć to, co już raz pisałem – skoro rynek wbrew przeciwnym wiatrom nie chce spadać to musi kontynuować zwyżkę. Tylko zawirowania geopolityczne mogą zatrzymać obóz byków na Wall Street.

W Polsce w środę GUS opublikował dane o sprzedaży detalicznej w kwietniu. Okazało się, że wzrosła o 4,6% r/r (oczekiwano 8,1%). Jeśli bierze się pod uwagę to, że trzy niedziele w kwietniu były niehandlowe, a Wielkanoc miała miejsce w marcu, to zmniejszenie dynamiki sprzedaży było dość oczywiste, ale jego skala może zaskakiwać i z pewnością pomaga przeciwnikom zakazu handlu w niedzielę.

GPW w środę rano nie bardzo miała wyjście. Skoro indeksy w Niemczech i we Francji traciły jeden, a potem nawet więcej, procent to i u nas indeks zanotował taki spadek. Chyba tylko bliskość poważnego wsparcia (2.200 pkt.) na początku hamował podaż przed mocniejszym uderzeniem.

Słabe dane makro publikowane zarówno w strefie euro (indeksy PMI spadły) jak i w Polsce niedźwiedziom dodatkowo pomagały. WIG20 nieubłaganie zbliżał się do poziomu wsparcia. W okolicach południa sytuacja zaczęła się powoli poprawiać, ale trwało to tylko chwilę. Przed rozpoczęciem sesji w USA WIG20 tracił dwa procent i testował wsparcie. Jedynym pozytywem jest to, że zakończył dzień spadkiem o 1,75%, czyli o 9 pkt. nad nim. MWIG40 stracił też bardzo dużo, bo 1,91% - wrócił do poziomu ze stycznia 2017 roku.

Nasz rynek jest bardzo słaby i żadne odbicie (zanosi się dzisiaj na takie przynajmniej na początku sesji) tego nie zmieni. Zmienić na dłużej mógłby wzrost kursu EUR/USD (osłabienie dolara), a docelowo tylko szybkie i pozytywne decyzje w sprawie OFE i PPK.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.