Wall Street we wtorek pracowała jedynie do połowy dnia (do 19:00 naszego czasu). Tak zawsze jest przed Dniem Niepodległości. Aktywność graczy podczas takiej sesji jest zawsze ograniczona, a sesja nie ma wielkiego znaczenia prognostycznego.

Jednak początek półrocza, czekanie na sezon wyników kwartalnych spółek (rozpocznie się w następnym tygodniu) oraz dobra atmosfera panująca na rynkach europejskich musiały pomagać bykom. Można było się jedynie obawiać, że jakiś tweet zepsuje nastroje, ale najwyraźniej prezydent USA już świętował i nie wyemitował żadnej szokującej wiadomości.

Pojawiły się we wtorek dość istotne raporty makro (zamówienia na dobra trwałego użytku i zamówienia w przemyśle w maju). Zamówienia na dobra trwałego użytku w maju spadły o 0,4% m/m (oczekiwano spadku o 0,6%), a zamówienia bez środków transportu nie zmieniły wartości (oczekiwano spadku o 0,3%). Zamówienia w przemyśle w maju wzrosły o 0,4% m/m (oczekiwano, że się nie zmienią).

Wydawało się, że niedźwiedzie stoją na straconej pozycji, ale to właśnie problemy na froncie wojny handlowej zaszkodziły obozowi byków. Indeksy rozpoczęły dzień od zwyżek, ale po dwóch godzinach zaczęły spadać. Bezpośrednim powodem było to, że chiński sąd tymczasowo zakazał sprzedaży w Chinach pamięci scalonych Micron Technology.

Jeśli doda się do tego dążenie Donalda Trumpa do zakazu działania China Mobile w USA to przecena akcji w sektorze wysokich technologii jest łatwa do wyjaśnienia. Nic dziwnego, że NASDAQ stracił 0,86% ściągając w dół indeks S&P 500 – ten stracił 0,49%. Nie jest to jak widać łatwy początek pierwszego półrocza.

We wtorek GPW rozpoczęła sesję podobnie jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie – nieśmiałym wzrostem WIG20. Po 90 minutach popyt jednak szybko pogonił WIG20 na północ. To był najwyraźniej prawdziwy początek drugiego półrocza. Naśladowaliśmy zachowanie innych giełd europejskich. Po godzinie postoju, przed pobudką w USA skala zwyżki skokowo wzrosła. Indeksy ciągnęły w górę przede wszystkim PKO BP, KGHM i PKN Orlen.

Czekanie na pozytywne otwarcie w USA, wzrosty indeksów na innych giełdach europejskich i obrona idącego od marca dolnego ograniczenia kanału trendu spadkowego w połączeniu z początkiem półrocza dało wybuchową mieszaninę. WIG20 zyskał aż 1,93%. MWIG40 zyskał jednak tylko 0,1%. Osiągnięcie WIG20 podważało to, że obrót był znikomy. To było tylko odbicie, które może się szybko przekształcić w kontynuację spadków.

Pod nieobecność Amerykanów indeksy teoretycznie mogą nadal rosnąć, ale wczorajsza sesja w USA raczej wystraszy giełdy europejskie. To zaś powinno (o ile nie pojawią się jakieś nowe informacje) prowadzić do nudnego dnia zakończonego w pobliżu poziomów neutralnych.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie wÅ‚asne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy zaÅ‚ożeniu, iż powyższe dane sÄ… prawidÅ‚owe, peÅ‚ne i  nie wprowadzajÄ…ce w bÅ‚Ä…d, jednakże nie byÅ‚y one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyÅ‚Ä…cznej podstawy do podjÄ™cia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcÄ™.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.