W poniedziałek w USA był Dzień Kolumba i co prawda NYSE i NASDAQ pracowały, ale rynek obligacji był zamknięty. To dawało teoretycznie szanse na odbicie indeksów (bardziej w USA niż w Europie), ale pracował rynek obligacji włoskich, gdzie rentowności rosły dochodząc do poziomu sprzed czterech lat. Włoskie władze nadal odrzucają zastrzeżenie UE w stosunku do projektu budżetu.

To w połączeniu ze spadkiem (po tygodniowej przerwie) indeksu Shanghai Composite o 3,72% (mimo obniżki stopy rezerw obowiązkowych dla banków) pomagało obozowi niedźwiedzi. Indeksy spadały, ale nie były to spadki bardzo duże.

Giełdy zaczęły się uspokajać dopiero w okolicach pobudki w USA, ale przed rozpoczęciem sesji w Stanach na giełdy znowu powrócił pesymizm. Słaby początek sesji w USA zwiększył pesymizm inwestorów – indeksy zakończyły dzień ponad jednoprocentowymi spadkami.

W USA Dzień Kolumba z założenia powinien był sprawić, że aktywność graczy będzie niewielka. Oczywiste było też to, że brak handlu obligacjami może nieco pomagać obozowi byków. I rzeczywiście nieco pomagał.

Minusem było to, że indeksy w Chinach zanurkowały, a rozmowy sekretarza stanu Michaela Pompeo w Pekinie nie przyniosły żadnych rezultatów. Poza tym Departament Skarbu poinformował, że niepokoi się osłabieniem juana (znowu w poniedziałek mocno stracił)

Wall Street rozpoczęła sesję od kręcenia się indeksu S&P 500 wokół poziomu neutralnego. Po godzinie indeksy ruszyły jednak na południe. I znowu najsłabszy był NASDAQ. Ten indeks tracił już dobrze ponad jeden procent, kiedy w połowie sesji indeks S&P 500 ruszył do góry pociągając za sobą NASDAQ. Udało się zakończyć sesję neutralnie na S&P 500, niedużym wzrostem DJIA (0,15%) i tylko NASDAQ spadł (0,67%) potwierdzając sygnał sprzedaży.  

GPW w poniedziałek od początku sesji poszła drogą wskazaną przez Chiny i giełdy europejskie. Indeksy systematycznie spadały. Najmocniej spadały indeksy dużych spółek, przede wszystkim WIG20.

Dopiero w okolicach pobudki w USA, kiedy WIG20 tracił już blisko półtora procent, indeks zaczął się powoli podnosić, ale przed rozpoczęciem sesji w USA niedźwiedzie znowu nacisnęły. Fixing dobił WIG20 obniżając ten indeks o ponad osiem punktów, przez co stracił on 1,77%.

Straciły też indeksy mniejszych spółek – mWIG40 spadł o 1,26% i oddalił się od górnego ograniczenia kanału trendu spadkowego. Po tej sesji pokazały się już na oscylatorach sygnały sprzedaży. Dzisiaj rynek obligacji w USA będzie już działała i to od niego zależy czy uda się wypracować odbicie. Dość spokojne zachowanie Wall Street powinno nieco pomoc europejskim bykom.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.