W USA i w Europie rozpoczynaliśmy tydzień z pustawym kalendarium. W Europie nastroje były raczej minorowe. Zanosiło się na Wall Street na dalszy ciąg piątkowej konsolidacji, a jednak obóz byków okazał się być bardzo silny i na to nie pozwolił.

W USA z założenia wątpliwe było, żeby zamówienia w przemyśle USA rozgrzały rynek. I rzeczywiście nie rozgrzały. Odnotujmy jedynie, że w grudniu zamówienia spadły o 0,6% m/m (oczekiwano 0,2%). Była to przykra niespodzianka, ale obozu byków nie zniechęciła.

Na rynku akcji czekano przede wszystkim na publikowany po sesji raport kwartalny i prognozy Alphabet (Google). Okazało się, że wyniki nie spodobały się inwestorom i po sesji akcje taniały. Sesja rozpoczęła się kosmetycznym spadkiem S&P 500 i niewielką zwyżką NASDAQ (bardzo pomagał czwarty, kolejny wzrost ceny akcji Apple).

Potem, z każdą godziną rynek się rozpędzał. Wzrastały przede wszystkim spółki wysokich technologii. Nie było żadnego nowego powodu do zwyżki, a jednak S&P 500 zyskał 0,68%, a NASDAQ 1,15%. Obóz byków wydaje się być irracjonalnie silny.

GPW rozpoczęła sesję poniedziałkową podobnie do tego jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie – WIG20 trzymał się blisko poziomu neutralnego. Pisałem jednak w poniedziałek rano, że oczekiwany przeze mnie atak popytu pojawia się ostatnio na GPW w sposób dość nieoczywisty.

Tak było i tym razem. Indeksy szybko się zazieleniły, a WIG20 i sWIG80 wręcz popędziły na północ. Dość szybko na rynku zapanował po prostu marazm, ale po pobudce w USA indeksy zaczęły się osuwać. WIG20 zabarwił się na czerwono i zakończył dzień kosmetycznym spadkiem, czyli tak jak zakończyły go inne indeksy europejskie.

Można powiedzieć, że WIG20 ciągle krąży wokół kluczowego poziomu 2.380 – 2.390 pkt. i czeka na mocniejsze uderzenie popytu. Czy może rynkom europejskim dzisiaj pomóc nadal bardzo mocne zachowanie Wall Street? Może, ale równie dobrze może straszyć to, czasem trudne do wytłumaczenia „bycze” zachowanie Amerykanów. Europejczycy mogą czekać na korektę w USA i kreślić trend boczny.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.