Piątek był kolejnym bolesnym dniem dla inwestorów na GPW. Rynki globalne pozostają pod wpływem podwójnej stymulacji z frontów polityki monetarnej w USA oraz konfliktu handlowego. Obniżka stóp podczas środowego posiedzenia Fed jest przesądzona, aktualne wyceny długu dyskontują jej 93-procentowe prawdopodobieństwo, a FOMC jeszcze nigdy nie przeciwstawiło się rynkom przy takich oczekiwaniach. Znacznie ciekawsze będzie, czy J.Powell spróbuje werbalnie zasugerować przerwę w luzowaniu w grudniu, do czego inwestorzy na razie dają mu mandat (tylko 21,3% szans na dwa cięcia przed końcem roku). Jeżeli chodzi o rozmowy handlowe, niemal codziennie pojawiają się kontrolowane przecieki czy tweety prezydenta o tym, że negocjacje podążają we właściwym kierunku, a podczas szczytu w Chile w dniach 16-17 listopada zostanie podpisane porozumienie. Jak uczy doświadczenie, wiara w rozwiązanie tej sprawy okazuje się błędem inwestycyjnym, ale do czasu kolejnego ewentualnego zwrotu w retoryce, Wall Street ma pretekst do wzrostów.

Podczas gdy europejskie indeksy zamykały tydzień zwyżkami, które we Frankfurcie wyniosły 0,2%, a w Paryżu 0,7%, na krajowym parkiecie komunikat Aliora o obciążeniu wyniku odsetkowego banku w drugiej połowie roku kwotą przekraczającą 180 mln zł (z powodu wyroku TSUE) wywołał prawdziwy popłoch. Akcje Aliora traciły 15%, niemal czteroprocentową przecenę zanotował jego właściciel, PZU, a indeks sektorowy spadł o 2,7%. WIG20 zamknął się 1,5% niżej, mWIG40 spadł o 0,5%, a sWIG80 zyskał symboliczne 0,1%. Sprawa będzie miała ciąg dalszy, w tym tygodniu poznamy raporty Millenium, mBanku i ING. Ten pierwszy pokazał przed sesją zyski na poziomie 200,1 mln zł, 11,8 proc. powyżej konsensusu przy odpisach na poziomie 136,4 mln zł (lekko powyżej oczekiwań). Powinno to dać dziś warszawskim indeksom odrobinę wytchnienia.

S&P500 zyskało w piątek 0,4%, a NASDAQ 0,7%. Główny indeks flirtował z historycznym rekordem, mimo że w czwartek po sesji Amazon pokazał pierwszy od dwóch lat spadek zysków. Panika w handlu posesyjnym (siedmioprocentowe spadki) zamieniła się w lekkie rozczarowanie, a spółka ostatecznie straciła tylko 1,1%.

Ostatnie dni ubiegłego tygodnia po raz kolejny pozostawiły Wielką Brytanię w impasie. Opuszczenie UE z porozumieniem 31 października jest już oficjalnie niemożliwe, a premier Johnson walczy o przedterminowe wybory. Jeremy Corbyn, lider Partii Pracy, której głosy są niezbędne, by je ogłosić (wymagana jest większość 2/3 głosów), robi wszystko, by uczynić proces możliwie bolesnym, twierdząc, że jego ugrupowanie nie zagłosuje za dopóki Unia nie ogłosi, ile więcej czasu daje Królestwu na podjęcie decyzji. Unijni biurokraci sugerują opcję 3-miesięczną z możliwością skrócenia, jeżeli obie strony ratyfikują rozwód wcześniej, ale oficjalnie oczekują dalszych decyzji z Londynu. Czekające nas dziś głosowanie w Izbie Gmin zakończy się tym samym prawdopodobnie porażką Konserwatystów i dalszym przedłużeniem patowej sytuacji. Działania opozycji wydają się tym bardziej jałowe, że od pewnego czasu przynoszą jej negatywne efekty polityczne w postaci spadającego poparcia, a do wyborów w ciągu najbliższych 3 miesięcy i tak prawdopodobnie dojdzie. Jeżeli sondaże się potwierdzą, Partia Pracy poniesie bolesną porażkę, a Boris Johnson zapewne zostanie ponownie premierem. Funt może znajdować się jednak pod chwilową presją.

Akcje azjatyckie znajdowały się dziś na trzymiesięcznych maksimach, a notowania futures wskazują na umiarkowany optymizm w USA oraz otwarcie bliskie neutralnemu w Europie.

 

Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.