We wtorek na polskim parkiecie drugi dzień z rzędu gościły lekkie spadki. WIG20 stracił ostatecznie 0,31%, osiągając przy tym obroty na poziomie 1,17 mld zł. Kolor czerwony pojawił się również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 zaliczył zniżkę o 0,31% a sWIG80 o 0,42%. W tym samym czasie nieco głębszą przecenę mogliśmy obserwować w pozostałej części Starego Kontynentu, gdzie indeksy w przeważającej mierze korygowały się o ponad 1%. Wśród nich znalazły się między innymi niemiecki DAX, włoski FTSE MIB czy hiszpański IBEX, które straciły odpowiednio 1,57%, 1,49% oraz 1,82%.

W gronie polskich blue chipów największą dodatnią kontrybucję wniosły akcje CD Projekt, które zyskały we wtorek 4,07%. Miano liderów wzrostu dzierżyły jednak spółki energetyczne z Tauronem oraz PGE na czele, które zwyżkowały odpowiednio o 13,52% oraz 10,95%. Polska branża energetyczna w ostatnich dniach stała się szczególnie popularna wraz z pojawiającymi się spekulacjami na temat wydzielenia jej biznesu od części związanej z kopalniami. Jeżeli już mowa o węglu, warto zwrócić uwagę na akcje JSW, które zyskały wczoraj 4,48%, natomiast w trakcie dnia mogliśmy w pewnym momencie obserwować na tym walorze przecenę sięgającą aż 7%. Trzeba przyznać, że kurs „Jastrzębia” zaciekle broni zdobytego niedawno poziomu 20 zł za akcję i to pomimo całkowitego zamknięcia części kopalń z powodu szerzącej się wśród załogi epidemii koronawirusa.

Tymczasem amerykański indeks S&P500 poszedł w kierunku tendencji panujących w Europie i zakończył dzień poniżej kreski, tracąc ostatecznie 0,78%. Nieco inaczej potoczyły się losy indeksu Nasdaq (wzrost o 0,29%), który w trakcie dnia osiągnął nowy rekord wszechczasów, jednocześnie „dotykając” po raz pierwszy okrągłego poziomu 10 000 pkt. Wprawdzie nie od dziś wiadomo, że rynki akcyjne wyceniają przyszłość, a nie teraźniejszość, jednak rekordy w środku recesji niewątpliwie mogą wprowadzać w konsternację niejednego analityka czy inwestora.

Dziś w centrum uwagi znajdzie się posiedzenie FOMC. Biorąc pod uwagę wysokie poziomy amerykańskich indeksów, rynek nie spodziewa się poszerzenia obecnie realizowanych programów stymulacji monetarnej. Od kilku dni nasilają się jednak spekulacje na temat ewentualnego rozpoczęcia przez Rezerwę Federalną procesu kontrolowania krzywej dochodowości, podobnie jak ma to obecnie miejsce w Japonii. Takie działania uwarunkowane są potrzebą utrzymywania rentowności obligacji skarbowych na z góry określonych poziomach w celu ograniczenia kosztu zadłużania się przez państwo. W praktyce taki zabieg najprawdopodobniej doprowadziłyby do „kontrolowanej śmierci” amerykańskiego rynku obligacji skarbowych o czym mogliśmy przekonać się w przeszłości na przykładzie wspomnianej Japonii.

 

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.