W środę WIG20 zakończył swoją dwudniową dobrą passę i zamknął ostatecznie dzień pod kreską. Indeks WIG20 po zaciętej walce stracił 0,9% i ponownie powrócił poniżej bariery 2000 pkt., generując przy tym obroty na poziomie 1,2 mld zł. Przewaga czerwieni pojawiła się również wśród małych i średnich spółek – sWIG80 stracił 0,7% a mWIG40 0,1%. O gorszych nastrojach możemy też mówić w kontekście pozostałej części Starego Kontynentu – niemiecki DAX zakończył środowe notowania ze zniżką o 1,1%, a francuski CAC40 stracił 0,4%.

Wśród polskich blue chipów najsłabszym ogniwem był sektor bankowy – akcje Pekao potaniały o 2,9% a Santandera o 2,5%. Należy jednak zaznaczyć, że spółki bankowe miały za sobą bardzo udany początek tygodnia, który w wykonaniu WIG-Banki oznaczał wzrost rzędu 10%. Na szerokim rynku największą ciekawość przykuwał 45-proc. wzrost ceny akcji Ursusa, który ogłosił podpisanie „memorandum of understanding” z koreańskim podmiotem w zakresie współpracy przy projektach motoryzacyjnych kładących szczególny nacisk na prace nad pojazdem elektrycznym. Informacja ta jest niewątpliwie pozytywna, jednak nie jest to pierwsze „momorandum of understanding” podpisane przez spółkę w nieodległej przeszłości, co może budzić wśród niektórych inwestorów pewien „sceptycyzm”.

Za oceanem indeks S&P500 drugą sesję z rzędu zakończył niemal na neutralnym poziomie, natomiast Nasdaq stracił 0,6%. Styczniowe dane dotyczące amerykańskiej sprzedaży detalicznej wypadły nadspodziewanie dobrze (+5,3% m/m vs. konsensus 1,1% m/m), co łączy się w logiczną całość z rosnącymi oczekiwaniami inflacyjnymi. O nadchodzącej inflacji może też świadczyć wyższy od oczekiwań styczniowy odczyt PPI (1,3% m/m vs. konsensus 0,4% m/m), ze względu na fakt, że wzrost cen dociera zazwyczaj w pierwszej kolejności do producentów. Warto wspomnieć, że mnożące się w ostatnich tygodniach zakłady reflacyjne zostały dodatkowo wsparte ostrą zimą w południowych stanach USA, co przyczyniło się do wyraźnych wzrostów cen gazu i ropy naftowej.

Tymczasem rentowności amerykańskich skarbowych obligacji 10-letnich po dodarciu do poziomu 1,3% napotkały pierwszą poważniejszą przeszkodę. Pomogło to odetchnąć nieco złotu, które mocno odczuło wzrosty rentowności na długim końcu krzywej. Należy zaznaczyć, że ostatnie emocje na rynku długu podyktowane są przede wszystkim rosnącymi obawami o inflację, która teoretycznie powinna sprzyjać notowaniom złota w warunkach, w których amerykańska Rezerwa Federalna pozostawi stopy procentowe bez zmian.

 

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.