Europejskie rynki akcji nie wykorzystały rysującej się w piątek rano szansy na przynajmniej chwilowe odbicie. Wszystkie główne indeksy rozpoczynały dzień na plusach, ale do południa zostały one zniwelowane przez szeroką falę podaży, której towarzyszyło pogarszanie się notowań amerykańskich kontraktów futures. Popołudniowa stabilizacja została zakończona przed otwarciem w USA, a finał sesji to spadki od 0,1% (FTSE100) do 0,71% (IBEX). Dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się, delikatnie mówiąc, mieszane. Wprawdzie stopa bezrobocia nieoczekiwanie spadła z 4,6% do 4,2%, ale wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniósł skromne 210 tys. (konsensus: 553 tys.). Zatrudnienie w sektorze hoteli i restauracji wzrosło o skromne 23 tys. osób, pozostając 1,3 mln osób poniżej poziomu z lutego 2020 r. i odpowiadając za znaczną część różnicy w zatrudnieniu względem okresu sprzed pandemii w całej gospodarce (-3,9 mln). Dane nie są prawdopodobnie na tyle złe, by w jakikolwiek poważniejszy sposób wpływać na decyzje FOMC w grudniu, gdy debatowane będzie przyspieszenie terminu wygaszenia QE.
WIG20 spadł w piątek o 1,01%, mWIG40 o 0,22%, a sWIG80 wzrósł nawet o 0,20%. Wśród dużych spółek bardzo dużą ujemną kontybucję wniósł KGHM (-4,20%), silnie przeceniały się też Orange (-4,81%) czy PGE (-3,96%). Mimo to zachowanie drugiego i trzeciego szeregu sugeruje, że lokalna słabość została zakończona, a grudniowa stopa zwrotu na GPW będzie w dużej mierze uzależniona od otoczenia zewnętrznego i środowych decyzji RPP.
Jeżeli chodzi o tę pierwszą kwestię, sytuacja niestety raczej się pogarsza. S&P500 spadło w piątek o 0,84%, a NASDAQ o 1,92%. Przecena, która dotyka wciąż przede wszystkim najdroższych segmentów rynku, przełożyła się w weekend także na bardzo silną korektę cen kryptowalut w weekend, co może zwiastować kontynuację dostosowania w tym tygodniu. Za pretekst mogą posłużyć zarówno dane na temat omikrona, jak np. jakiekolwiek perturbacje w kwestii podniesienia limitu długu. Goldman Sachs obniżył w piątek prognozy wzrostu w USA na 2022 r. do 2,9% (z 3,3%), powołując się właśnie na nowy wariant COVID.
Rynki na Dalekim Wschodzie wciąż obciąża nakaz chińskich władz dla Didi, by spółka przeniosła swoje notowania z Nowego Jorku do Hong Kongu, poddający w wątpliwość powtarzaną ostatnio często tezę, że problemy rynku nieruchomości powstrzymają regulacyjną ofensywę Pekinu w sektorze technologicznym. Problem ma jednak głównie charakter lokalny, pomimo spadków w Azji kontraktu futures na europejskie i amerykańskie rynki sugerują w godzinach porannych kolejną próbę odbicia. Kalendarz makroekonomiczny jest właściwie pusty. Jedyne jakkolwiek istotne dane, czyli październikowe zamówienia w niemieckim przemyśle, zakoczyły bardzo negatywnie (-6,9% m/m vs. konsensus -0,5% m/m), ale tradycyjnie nie wywołują reakcji z uwagi na swój opóźniony charakter.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.