Wtorkowa sesja przyniosła na europejskich giełdach walkę o ustanowienie dna. Krótko po naszym wczorajszym komentarzu porannym Bloomberg podał informację, że rozpoczynający się w czwartek w Wersalu szczyt państw UE powinien przynieść wspólną strategię walki z gwałtownym wzrostem cen energii, którego koszty zostaną w części pokryte przez unijną emisję długu. Stała się ona pretekstem do wyzwolenia silnej dali optymizmu, niektóre indeksy w ciągu pierwszych trzydziestu minut handlu przeszły od dziennych minimów do maksimów. Blokadą dla poważniejszych wzrostów pozostawały jednak ceny surowców, które wywoływały kolejne fale podaży, zamieniając sesję w ruch boczny w niezwykle szerokim przedziale wahań. Rozpiętość finalnych stóp zwrotu też była olbrzymia, Stoxx 600 spadł o 0,51%, podczas gdy IBEX zyskał 1,82%. Jednym z najciekawszych tematów dnia stały się wydarzenia na London Metal Exchange, gdzie po raz pierwszy od 1985 r. zawieszono handel jednym z metali, niklem, po wzroście jego cen powyżej 100 tys. USD za tonę (wobec niecałych 29 tys. USD na piątkowym zamknięciu). Według Wall Street Journal short-squeeze i panika na rynku, na którym Rosja odpowiada za 17% produkcji surowca wysokiej jakości, kosztowała chińskiego giganta branży, Tsingshan, około 8 mld USD strat.

WIG20 spadł o 1,39%, mWIG40 o 1,04%, a sWIG80 wzrósł o 0,02%. Obroty na GPW były niższe niż podczas poprzednich sesji, sięgając wciąż 1,8 mld zł. Wynik głównych indeksów nie może być rozpatrywany przy pominięciu faktu, że od rana silnie umacniał się złoty, co w części wynikało z przeszacowania ryzyk podwyżki w sposób zgodny z naszymi wcześniejszymi prognozami (100 pb), a w części z odbicia EURUSD i generalnej poprawy sentymentu zagranicznego. Zmienność na polskiej walucie rywalizuje ostatnio z tą na rynku akcji, WIG20USD wzrósł o 0,17%. Także znaczenie zachowania poszczególnych spółek (silne spadki Dino i energetyki, korekta KGHM, sześcioprocentowa przecena Orange) blednie wobec napięć wokół wczorajszej decyzji RPP. Rada zdecydowała się na podwyższenie stopy referencyjnej NBP o 75 pb, przyjmując pewną formę kompromisu między wcześniejszymi oraz zrewidowanymi przez kurs złotego oczekiwaniami. Bezpośrednio po decyzji kurs EURPLN wzrósł z 4,87 do 4,93, co należy w naszej opinii traktować jako mocną sugestię, że działanie samo w sobie jest niewystarczające, by zatrzymać deprecjację polskiej waluty. Może się jednak okazać, że powrót do okolic 4,70, które traktujemy chwilowo jako poziom neutralny w obliczu podwyższonego ryzyka regionu, nastąpi samoistnie. Duże znaczenie odegra tu na pewno dzisiejsza konferencja prezesa NBP, aczkolwiek Bank nie wydawał się w ostatnich dniach nadmiernie aktywny. Złoty pozostaje jednak w dużej mierze zakładnikiem nastrojów wokół sytuacji na Ukrainie.

S&P500 spadło wczoraj o 0,72%, a NASDAQ o 0,28%, co należy traktować jako porażkę w kontekście intrasesyjnego wybicia głównego indeksu na poziomy o ponad 100 pkt. wyższe od zamknięcia. Decyzja o zakazaniu importu rosyjskich surowców energetycznych wystawia Wall Street dość surowy rachunek, notowania WTI rosły wczoraj o 3,6%. Ropa Brent ponownie kosztuje dzisiaj ponad 130 USD za baryłkę, a szaleństwo na rynkach surowcowych może się przeciągnąć, zważywszy, że Wladimir Putin podpisał wczoraj ustawę, która otwiera furtkę do zakazu eksportu poszczególnych rosyjskich surowców do wybranych krajów. Wstępna reakcja jest spokojna, rynek nie zakłada zatrzymania dostaw gazu do UE, a ewentualne inne ruchy są w dużej mierze nieegzekwowalne przez Rosję.

Sesja w Azji ma dziś mieszany przebieg, ale rynkowa panika wydaje się chwilowo zażegnana, kontrakty futures wskazują na silne wzrosty w Europie po otwarciu. Sytuacja pozostaje jednak dynamiczna, trwają ciężkie bombardowania Kijowa, a wczorajsze wypowedzi prezydenta Ukrainy, sugerujące chęć rozmów, nie spotkały się na razie z jasną odpowiedzią ze strony Moskwy.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.