Środowa sesja musiała nawet najbardziej nieprzekonanym dostarczyć dalszych dowodów na to, że nawet jeżeli rynek obroni czerwcowe minima (wierzymy, że w USA jest to możliwe, w mniejszym stopniu w Europie, w Polsce należy raczej mówić o poziomie 1400 pkt. na WIG20), chwilowo wróciliśmy do rynku niedźwiedzia. Po dodatnim otwarciu indeksy europejskie szybko rozpoczęły spadki, wsparte wstępnymi danymi o wzroście HICP dla strefy euro z 8,9% r/r do 9,1% r/r (konsensusu 9,0% r/r). Reakcja rynku długu była jednoznaczna – od EBC oczekiwane jest obecnie zacieśnienie w skali 125 pb podczas dwóch najbliższych posiedzeń. Mimo tego w godzinach popołudniowych podjęta próba odbicia, niestety złamana przez presję podaży na Wall Street. Główne indeksy traciły finalnie od 0.97% (DAX) do 1,37% (CAC40).

WIG20 spadł o 0,45%, sWIG80 o 0,64%, a mWIG40 wzrósł o 1,13%. Obroty osiągnęły dawno niewidziany poziom 1,36 mld zł, z czego sam Orlen (-0,26%) wygenerował 198 mln zł, wyprzedzając Pekao (-0,4%, 162 mln zł obrotu) oraz Dino (-4,37%, 125 mln zł obrotu). Relatywna siła rynku polskiego jest w największym stopniu zasługą PKO (+2,84%) i Allegro (+2,82%), które w dużej mierze zrównoważyły spadki wspomnianego Dino oraz KGHM (-5,61%). Zachowanie mWIG40 to zasługa przede wszystkim Kruka (+2,51%) i banków – Millenium wzrosło o 5,05%, a ING o 2,31%. Najlepszymi spółkami w indeksie były PKP Cargo (+11,11%) i Assecosee (+7,06%). Ważnym punktem dnia była publikacja polskiego CPI, który nieoczekiwanie wzrósł z 15,6% r/r do 16,1% r/r. Podane dane implikują wzrost inflacji bazowej do 9,9%-10,0% r/r (z 9,3% r/r w lipcu) i są niewątpliwie bardzo negatywnym sygnałem co do uporczywości procesów inflacyjnych w Polsce. W obliczu retoryki członków RPP mogą nie oznaczać podwyżki większej niż 25 pb we wrześniu, natomiast wymuszać wydłużenie cyklu.

S&P500 spadło o 0,78%, a NASDAQ o 0,56%. Raport ADP pokazał zaskakująco niski wzrost zatrudnienia (132 tys. vs. konsensus 300 tys.), ale trudno mu przypisywać duży wpływ na rynek, zarówno z powodu niskiej ostatnio korelacji między publikacją a oficjalnymi danymi, jak i braku jednoznacznego wpływu siły/słabości rynku pracy na indeksy w dobie obaw o kształt dalszej polityki monetarnej Fed. Istotniejszy wydaje się efekt samospełniającej się przepowiedni – poza analitykami JP Morgan trudno wskazać jakikolwiek optymistyczny głos wysokiej rangi. Wczorajsza przecena nie spowodowała nawet wzrostu VIX, co należy widzieć jako bardzo negatywny sygnał co do możliwości szybkiego wyznaczenia lokalnego minimum.

Giełdy azjatyckie silnie dziś spadają, przecena w Tokio i Hong Kongu przekracza 1,5%. Oczekujemy otwarcia w Europie na wyraźnych, prawdopodobnie około procentowych minusach. Opublikowany w nocy wskaźnik PMI dla Chin nie pozostawia złudzeń, że gospodarka Państwa Środka wymaga dalszej stymulacji. Najważniejszymi danymi dnia, mogącymi potencjalnie poprawić sentyment, będzie odczyt ISM w amerykańskim przemyśle. Poznamy też finalne wskazania PMI dla Europy i jego poziom dla Polski. Spodziewany jest dalszy spadek (z 42,1 pkt. do 41,8 pkt.).

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.