Pomimo bardzo negatywnego zakończenia piątkowej sesji i rozpoczęcia poniedziałkowej od minusów, europejskie rynki akcji przez cały poniedziałek walczyły o przynajmniej lekkie odbicie. Krótko po rozpoczęciu handlu główne indeksy wyszły przejściowo na plusy, po przedpołudniowej fali podaży udało się to raz jeszcze. Niestety końcówka sesji przebiegała już po myśli niedźwiedzi, gdy wyczerpał się popyt po otwarciu amerykańskiej giełdy przyszła kolejna, dość wyraźna korekta. Finalny bilans dnia był mieszany. Najsłabszy spośród głównych indeksów hiszpański IBEX zamknął się 0,99% niżej, pod kreską znalazły się też DAX (-0,46%), Stoxx 600 (-0,42%), czy CAC40 (-0,24%). Na minimalnym plusie przy szalejących rentownościach i kursie funta zamykało się FTSE100 (+0,03%), pozytywnie wyróżniało się włoskie FTSE MiB (+0,67).
Warszawa znalazła się niestety na drugim biegunie. Mając od początku problemy z przetrawieniem weekendowych zapowiedzi podatku od nadzwyczajnych zysków podejmowała rano próbę minimalizacji strat wraz z europejskimi rynkami, ale skutecznie zabiły ją informacje Rzeczpospolitej, że rząd planuje drenaż wszystkich dużych firm, niezależnie od sektora. W efekcie WIG20 spadł o 1,69%, mwIG40 o 2,18%, a sWIG80 o 2,63%. 9,73% traciło JSW, 6,75% PGE, o 6,14% spadał Orlen, o 5,02% Cyfrowy Polsat, o 4,93% PGNiG. Sytuacja głównego indeksu wyglądałaby jeszcze gorzej, gdyby nie szał zakupów na CD Projekt, który wzrósł o 13,47%, kontynuując odbicie związane z powrotem graczy do Cyberpunka.
S&P500 spadło o 1,03%, a NASDAQ o 0,60%. Rentowności długu kontynuowały swój niemal nieprzerwany w ostatnim czasie wzrost, w przypadku 10-latek osiągając poziom 3,93%, w przypadku dwulatek 4,35%. Pomimo prób obrony czerwcowego dołka przewagę wydają się mieć niedźwiedzie, wczorajsze zamknięcie S&P500 już było najniższym w tym roku, naruszenie intraday’owych minimów też wydaje się kwestią czasu. Panikę wokół polityki banków centralnych mogą przerwać albo ich liderzy, po których ciężko spodziewać się na razie werbalnych interwencji, albo dane o inflacji. Rynek przestał reagować na ciągłą poprawę sytuacji na rynku surowców i wskaźniki wyprzedzające, ale zakładamy, że może je „nagle” zauważyć w październiku, gdyby wskaźniki CPI z Europy i USA okazały się niższe od oczekiwań. Ceny ropy osiągnęły już poziomy ze stycznia, co powinno przekładać się na malejące oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych.
Dość pozytywna sesja w Azji oraz notowania kontraktów futures sugerują jasno, że dziś podjęta zapewne próba odbicia i przełamania pięciodniowej spadkowej passy. Za główne źródło optymizmu uważamy odreagowanie na walutach, w szczególności na funcie, w czym pomogły trochę wczorajsze wypowiedzi A. Baileya. Przy obecnej sile dolara zaczyna on urastać do poważnego problemu dla całego świata, stopniowo także dla USA, gdzie będzie miał już zapewne silny negatywny wpływ na wyniki spółek S&P500, w szczególności w sektorze technologicznym (z uwagi na dużą ekspozycję międzynarodową). Gwałtownie rośnie liczba zakładów na to, że kurs GBPUSD osiągnie parytet do końca roku. Dla przypomnienia, poprzednio, gdy brytyjska waluta była tak słaba jak teraz (1985 r.), doprowadziło to do skoordynowanej akcji globalnych banków centralnych, by osłabić dolara.
W ciągu dnia wypowiadać się będą J. Powell i C. Lagarde, a także J. Bullard z FOMC i to w ich rękach wydaje się leżeć przebieg dnia. Poznamy także amerykańskie dane o zamówieniach na dobra przemysłowe, sprzedaż nowych domów i wskaźnik CB Consumer Confidence. W Warszawie też pojawia się naszym zdaniem szansa na odbicie, może to w dużej mierze zależeć od ewentualnych wypowiedzi przedstawicieli rządu na temat podatku od ekstrazysków i szans na jego wejście w życie w ujawnionej wczoraj radykalnej i szkodliwej formie.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.