Wczoraj rano pisaliśmy, że początek wtorkowej sesji zapowiadał się niezwykle dobrze, ale jej przebieg i finisz musiał okazać się zdumiewający nawet dla największych optymistów. Główne europejskie indeksy zyskały od 2,57% (FTSE100) do 4,24% (CAC40). Wybuch euforii, zainspirowanej nie mającym jasnych źródeł (poza noszącą pewne znamiona skoordynowanej akcji zmianą nastawienia głównych banków inwestycyjnych do dalszej polityki Fed) przekonaniem, że główne banki centralne na świecie znajdują się u progu przełomu i rewizji swojej retoryki, był kontynuowany w najlepsze. Na przestrzeni dwóch dni przeszliśmy z progu paniki do nastawienia „wszystko będzie dobrze”, ale trudno wskazać, jaki czynnik wywołuje tak gwałtowny przypływ optymizmu (tych o małej wadze faktycznie jest kilka). Spośród tych, które mają w naszej opinii faktyczne znaczenie warto wspomnieć o nowych dołkach cen gazu w Europie i ich powrocie do poziomów niewidzianych od lipca, natomiast z perspektywy inflacyjnej jest to równoważone z nawiązką przez kontynuację wzrostów cen ropy, która drożała wczoraj o kolejne 3,3% i w przypadku Brent z impetem przekroczyła barierę 90 $/b.

WIG20 wzrósł o 4,53%, mWIG40 o 3,14%, a sWIG80 o 0,51%. Jakby tego było mało, kurs USDPLN spadł o niemal 2%. Obroty na GPW przekroczyły 1 mld zł, co w ostatnim czasie staje się dużym sukcesem. Na plusie zamknęły się wszystkie spółki głównego indeksu, na czele z właściwie najchętniej wcześniej wyprzedawanymi mBankiem (+7,57%) i CCC (+6,81%).

S&P500 wzrosło o 3,06%, a NASDAQ o 3,34%. Jedyne istotne dane dnia, liczba ofert pracy w badaniach JOLTS w USA, okazały się niezwykle słabe. W ciągu miesiąca nastąpił ich spadek z 11,17 mln do 10,05 mln, podczas gdy oczekiwano, że będzie on dziesięciokrotnie mniejszy. Ponieważ pozostajemy w trybie „im gorzej tym lepiej”, statystyki zatrzymały presję na notowaniach długu, który podczas tak rewelacyjnej dla akcji naturalnie zaczynał tanieć. Tak silny spadek jest oczywiście prognostykiem pogorszenia się sytuacji na rynku pracy, wzrostu bezrobocia i spadku presji płacowej, ale z uwagi na jego mocno wyprzedzający charakter niekoniecznie zwiastuje przełom w piątkowych danych BLS.

W godzinach porannych rynki azjatyckie kontynuują wzrosty, Hang Seng po dwudniowej przerwie odrabia zaległości sześcioprocentową zwyżką, rynki w Chinach kontynentalnych pozostają zamknięte. Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy zaczynają się jednak korygować, czemu trudno się dziwić po niewiarygodnie dobrym otwarciu czwartego kwartału (w USA najlepszym od 1938 r.). Najważniejszym punktem dnia będzie posiedzenie OPEC+, które może przynieść cięcia produkcji nawet powyżej 1,5 mln baryłek dziennie. Poznamy także dane ISM dla sektora usługowego w USA. W Polsce w centrum uwagi po aktualizacji strategii znajdzie się CD Projekt.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.