Wtorkowa sesja w Europie i na świecie potoczyła się zdecydowanie słabiej niż można się było spodziewać. Większość głównych rynkow na kontynencie otworzyła się finalnie na niewielkich minusach, a walka o wyjście nad kreskę nie trwała na nich przesadnie długo. Wyjątkiem był tu Londyn, FTSE100 notowało zwyżki przez dużą część dnia. Opublikowane w godzinach porannych dane PMI okazały się generalnie gorsze od prognoz, wskaźnik dla przemysłu w całej strefie euro spadł z 45,8 pkt. do 44,6 pkt., podczas gdy oczekiwano minimalnego wzrostu. Mniejszy natomiast okazał się spadek PMI dla sektora usługowego (z 56,2 pkt. do 55,9 pkt.), ale nie równoważyło to negatywnych trendów w przemyśle – najuważniej obserwowany wskaźnik dla Niemiec był o 2 pkt. słabszy od prognoz. Euro reagowało osłabieniem, dolar umacniał się też względem większości pozostałych walut. Główne indeksy spadły finalnie od 0,1% (FTSE MiB) do 1,33% (CAC40). Taki układ tabeli wskazuje głównego winowajcę przeceny – sektor dóbr usługowych, o którym wielu analityków w ostatnim czasie wypowiadało się krytycznie, wskazując na zawyżone wyceny. Pięcioprocentowa przecena LVMH i trzyprocentowa Kering wywołały spory popłoch w tym segmencie rynku.
Warszawa broniła się dzielnie, zyskując przez większość handlu, ale finalnie WIG20 stracił marginalne 0,3%, sWIG80 zamknął się neutralnie, a mWIG40 0,05% na plusie. Momentum GPW pozostaje silne i nic nie wskazuje, by giełda nie mogła kontynuować wzrostów w neutralnym lub pozytywnym otoczeniu zewnętrznym. Wczoraj silnie rosły Kruk (+4,21%), CD Projekt (+2,50%), a w drugim szeregu Benefit (+4.36%) oraz Neuca (+4,29%).
Pisaliśmy w ostatnich dniach kilkakrotnie, że ogólny spokój wokół negocjacji limitu długu zadłużenia może przynajmniej chwilowo zostać zastąpiony nerwowością. Dokładnie takie zachowanie Wall Street widzieliśmy wczoraj. Kolejny dzień bez porozumienia oraz publiczne kwestionowanie przez ważnych Republikanów tego, czy 1 czerwca to faktycznie „dzień X”, jak zaczęły go określać amerykańskie media, wywołały wyraźną korektę. S&P500 spadło o 1,12%, a NASDAQ o 1,26%. Rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich minimalnie spadły po siedmiu sesjach nieprzerwanych wzrostów. Wyprzedaż była bardzo demokratyczna, z ważniejszych spółek bronili się tylko giganci naftowi dzięki drożejącej ropie, będąca gwiazdą sesji Moderna (+8,69%) i Pfizer (+2,30%). Początkowych bardzo silnych wzrostów nie obroniła rozgrzana ostatnio Tesla (-1,64%).
W godzinach porannych spada większość rynków azjatyckich. Notowania kontraktów futures na amerykańskie indeksy lekko odbijają, ale szanse na dodatnie otwarcie w Polsce i Europie na godzinę przed startem handlu wydają się niewielkie. W trakcie dnia poznamy odczyt niemieckiego ifo, wypowiadać się będzie J. Yellen, opublikowany zostanie zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia Fed. Jeżeli jednak sesja ma nie zakończyć się spadkami, konieczne wydają się co najmniej informacje o powrocie Republikanów do stołu negocjacyjnego po wczorajszym impasie w rozmowach. Wczorajszy zwrot wydaje się zwykłym politycznym teatrem, ale znacząco zmniejsza szanse na porozumienie w tym tygodniu, bardziej realne staje się, że dojdzie do niego „w ostatniej chwili”.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.