W poniedziałek w amerykańskim kalendarium było w zasadzie pusto. Wydawało się, że na rynkach panować będzie po prostu marazm, ale tak się nie stało. Powody zmian kursów, cen i indeksów były jednak dosyć kuriozalne. Kuriozalny był przede wszystkim amerykański optymizm, którego nie było w stanie stłumić spadki indeksów w Europie.

Jeśli chodzi o dane makro to pojawił się jedynie marcowy indeks amerykańskiego rynku nieruchomości podawany przez NAHB. Okazało się, że pozostał bez zmiana w stosunku do lutego (po weryfikacji w dół na poziomie 28 pkt.). Oczekiwano, że wzrośnie do 30 pkt. Tak jak się spodziewałem publikacja nie miała negatywnego wpływu na zachowanie rynków. Zadowolono się tym, że indeks pozostał na poziomie najwyższym od blisko 5 lat.

Najdziwniejsze było zachowanie rynku akcji. Uwaga skupiała się na Apple. Czekano na informacje o dywidendzie. Okazało się, że spółka wypłaci 2,65 dolara kwartalnej dywidendy na jedną akcję i w ciągu 3 lat skupi akcje za 10 mld dolarów. Informacja niewiele odbiegała od oczekiwań w związku z czym przed sesją pojawiał się chęć do realizacji zysków. W trakcie sesji cena akcji Apple rosła jednak o ponad dwa procent bijąc rekordy i to Apple ciągnął indeksy na północ dając nadzieję na dywidendy w innych grupach (szczególnie w sektorze finansowym i surowcowym).

Nadanie kierunku całemu rynkowi przez jedną spółkę, której notowania są przecież typowa bańką spekulacyjną było dosyć kuriozalne. Nawet droga ropa bardziej pomagała niż szkodziła bykom. Po około dwóch godzinach stabilizacji na niskim poziomie indeksy ruszyły na północ. Na dwie godziny przed końcem sesji rozpoczęła się realizacja zysków. Była umiarkowanie silna, ale wystarczająco, żeby ze wzrostów S&P 500 niewiele zostało. To może być ostrzeżenie przed przejściem w krótką korektę.

GPW nie wykorzystała w poniedziałek korekcyjnego spadku indeksów w Europie do pójścia w przeciwfazie. Indeksy u nas też od początku sesji spadały. Spadki były niewielkie i nie widać było dużego przekonania podaży, że stoi po słusznej stronie, ale WIG20 systematycznie się osuwał. Niczego nie zmieniła publikacja danych o polskiej produkcji w lutym. W ostatnich godzinach indeks podnosił się pod wpływem wzrostów w USA, ale końcówka była słabsza. Spadek WIG20 o 0,58 proc. był tylko niegroźną korekta.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

-

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Xelion. Doradcy Finansowi Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Xelion Doradcy Finansowi Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.