W piątek giełdy europejskie zadecydowanie nie chciały już przedłużyć tygodniowych zwyżek indeksów o jeden dzień. Owszem, byki od czasu do czasu próbowały, ale nic z tego nie wyszło. Oprócz strachu przed oporami technicznymi mogła straszyć też informacja agencji twierdzącej, że 25 instytucji finansowych nie przeszło stress testów i obawa o to, że Amerykanie wystraszą się przypadku eboli w Nowym Jorku. Poza tym początek sesji w USA był niezachęcający.

Amerykanie nie przejęli się ani problemami europejskimi ani ebolą (słusznie) i nadal reagowali bardzo pozytywnie na raporty kwartalne spółek (jak to się zresztą dzieje od wielu kwartałów). Nie ulegało też wątpliwości, że pomagało czekanie na środowe posiedzenie FOMC – gracze mają nadzieję na złagodzenie języka Fed. Nic dziwnego, że indeksy S&P 500 i NASDAQ wróciły do swoich średnich 50. sesyjnych. Ich przekroczenie znacznie zwiększyłoby siłę byków.

W kolejnym tygodniu największe znacznie będzie miało to, że w środę odbędzie się posiedzenie FOMC. Ostatnie zawirowania na rynkach i wypowiedzi członków Fed mogły dawać nadzieję, że język Fed zostanie złagodzony. Nie bardzo wierzę, żeby Fed nie zakończył programu QE3, bo dałby sygnał, że czegoś się boi, ale może dać znać, że jeśli będzie trzeba to znowu pomoże rynkom. Jeśli takiego sygnału nie będzie to nastroje mogą się znacznie pogorszyć.

GPW w piątek zachowywała się podobnie jak podczas całego tygodnia. Gdyby nie sesja wtorkowa, kiedy WIG20 zyskał półtora procent, to można by powiedzieć, że to były sesje wyczekiwania. Obroty były małe, a aktywność niewielka. Sesja piątkowa zakończyła się niewielkim, nic nieznaczącym spadkiem indeksów.

Widać było, że po pierwsze nie bardzo nasi gracze wierzą w to, że po sezonie raportów kwartalnych spółek w USA nadal indeksy będą rosły. Po drugie czekają na środowe posiedzenie FOMC wiedząc doskonale, że może to być dzień pokazujący drogę na dłużej. Po trzecie zaś fundusze dostrajają portfele do oczekiwanych wyników kwartalnych naszych spółek (widać to na wielu wykresach).

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.