W  USA  w  środę wpływ  na  rynek mógł  mieć publikowany na  dwie  godziny przed  końcem sesji  protokół z posiedzenia  FOMC oraz  to, co  działo  się  na  rynku ropy i dolara. Jeśli chodzi o  protokół z  posiedzenia  FOMC to oczywiście nic w nim nowego  nie było, ale nie o to przecież chodziło, a jedynie o to, żeby wyłowić z tego protokołu jakieś zdanie, na którym można by budować ruch indeksów i kursów walut. Tym razem chodziło o to, że niewielu uczestników posiedzenie chciało podwyższyć stopy już w czerwcu. To był umiarkowany plus dla obozu byków.

Na rynku akcji indeksy kręciły się wokół poziomu neutralnego w większości czasu pozostając pod poziomem neutralnym. Po publikacji protokołu z posiedzenia Fed indeksy zabarwiły się na zielono. Jak widać nawet na tych poziomach byle pretekst potrafi zwiększyć popyt. Tym razem jednak nic z tego nie wyszło. Indeksy wróciły do poziomu neutralnego i tam dzień zakończyły.

W środę opublikowane zostały dane o polskiej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej (też w kwietniu). Dowiedzieliśmy się, że produkcja wzrosła o 2,3 proc. r/r (oczekiwano wzrostu o 6 proc.), a sprzedaż spadła o 1,5 proc. r/r (oczekiwano wzrostu o 1,1 proc.).

Owszem, było mniej dni roboczych, ale dane były mimo tego zaskakująco słabe, co stawie znak zapytania nad trwałością polskiego ożywienia. Z jednej partii danych trudno jednak wysnuwać definitywne wnioski. Pewne jest jednak to, że dane złotemu zdecydowanie nie mogły pomóc.

GPW rozpoczęła środową sesję od spadku indeksów. Nie było do tego uzasadnienia w nastrojach panujących na innych giełdach, co nadal sygnalizowało, ze nasz rynek stał się bardzo słaby. Jak tylko indeksy na innych giełdach zaczęły się bardzo powoli osuwać u nas podaż nacisnęła jeszcze mocniej.

Indeksy spadły, WIG20 tracił ponad pół procent i na rynku zapanował marazm z lekkim podnoszeniem WIG20, co powielało ruchy na innych giełdach. Przed rozpoczęciem sesji w USA zlecenia koszykowe znacznie zbliżyły WIG20 do poziomu neutralnego i tam też sesja się zakończyła. Oczywiście to w niczym nie zmieniło obrazu technicznego rynku.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.