W czwartek byki na Wall Street miały przed sobą tylko jedno zadanie – pokazać, że nieoczekiwana, środowa przecena była jedynie wypadkiem przy pracy. Niespecjalnie pomagał im w tym słabnący kurs USD/CNY (ale Shanghai Composite zyskał dwa procent) oraz spadki indeksów na europejskich giełdach.

 

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowana została liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu – złożono 284 tys. wniosków (oczekiwano 278 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych wzrosła.

Dla rynku akcji ważne mogło być to, że w czwartek miał miejsce prawdziwy początek sezonu raportów kwartalnych. Przed sesją raport opublikował pierwszy duży bank (JP Morgan Chase), a po sesji miał publikować gigant sektora wysokich technologii (Intel). JP Morgan Chase opublikował wyniki lepsze od oczekiwań i akcje drożały.

Najmocniej jednak pomagał we wzroście indeksów odbijający sektor surowcowy (szczególnie spółki wydobywające ropę). Obóz byków wykorzystał odbicie (bo przecież nie zmianę trendu) na rynku ropy do mocnego wzrostu indeksów. Po dużym spadku (nieoczekiwanym) w środę taki wzrost pokazuje, że rynek jest zdezorientowany, panuje olbrzymia zmienność, a gracze czekają na wyklarowaniu kierunku.

Kończymy tydzień publikacją w USA wielu raportów makro. Najważniejszy jest raport o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w grudniu. To specyficzny miesiąc, więc dane mogą nie być potraktowane bardzo poważnie.

W Polsce ciekawe rzeczy działy się na rynku walutowym i na GPW. Na rynku walutowym po południu kursy bardziej zdecydowanie ruszyły na północ. Ruszyły z dużym impetem. Kursy EUR/PLN, USD/PLN i CHF/PLN zyskały po około jeden procent (to na rynku walutowym bardzo dużo). Zwrócić jednak uwagę należy, że do połowy dnia znowu wyraźnie spadała rentowność polskich obligacji, a w drugiej jego części rentowność całkiem mocno wzrosła. .

Nie wykluczam, że na rynek walutowy i długu podziałała w ten sposób pogłoska zgodnie z którą w piątek po godzinie 18.00 agencje ratingowe (Fitch i Standard & Poor’s) wypowiedzą się na temat Polski. Ja zakładam, że nic naprawdę złego w tych raportach nie będzie, bo w 2016 roku finansom Polski nic nie grozi (w odróżnieniu od 2017 roku). Dlatego też zakładam, że złoty w piątek większą część strat odrobi.

Jeśli chodzi o GPW to środowa, zaskakująca, przecena na Wall Street musiała na początku czwartkowej sesji zaszkodzić giełdom europejskim (w tym polskiej). Nie dziwiło więc to, że WIG20 tracił blisko dwa procent (dużo mniej niż inne indeksy europejskie, które traciły ponad trzy procent). Pozostawało tylko pytanie, czy rozpocznie się gra pod odbicie na Wall Street. Po publikacji raportu kwartalnego JP Morgan WIG20 zaczął odrabiać straty idąc za ruchem indeksów na innych giełdach europejskich.

Ostatnia godzina sesji była wykorzystaniem zwyżek na Wall Street. Mimo tego, że indeksy na innych europejskich giełdach słabo reagowały to u nas WIG20 rósł i zakończy dzień zwyżką o 0,25%). Jak widać nasz rynek zdecydowanie chce przetestować górne ograniczenie kanału trendu spadkowego (okolice 1.850 pkt.).

Dzisiaj uwaga na godzinę 11.30. Kancelaria prezydenta Andrzeja Dudy ma przedstawić stan prac nad ustawą o pomoc „frankowiczom”. Jeśli znajdzie się w niej miejsce dla zastrzeżeń wicepremiera Morawieckiego to sektor bankowy dostanie bodziec wzrostowy. Jeśli prezydent pójdzie w kierunku wskazanym przez „frankowiczy” to sektor bankowy ucierpi, ale przestrzegam – ustawa będzie procedowana w Sejmie, a tam rząd zrobi, co będzie chciał, czyli pójdzie w kierunku wskazanym przez wicepremiera Morawieckiego.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.