Wall Street musiała w czwartek pokazać, że środowy, „byczy”, zwrot na rynku akcji nie był przypadkiem. Graczom pomagało odbicie na rynkach europejskich, ale mogła nieznacznie szkodzić sześcioprocentowa przecena indeksów w Chinach i spadki cen ropy. Nie z takimi jednak problemami radziły sobie amerykańskie byki.

Jak zwykle w czwartek opublikowana została liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu oraz średnia 4. tygodniowa dla tych danych. Nowych wniosków złożono 272 tys. (oczekiwano 270 tys.), a średnia 4. tygodniowa spadła.


Raport o zamówieniach na dobra trwałego użytku pokazał, że złożono o 4,9% m/m więcej zamówień, a zamówienia bez środków transportu wzrosły o 1,8% m/m (oczekiwano odpowiednio 2,5/0,2%). Wpływu na zachowanie rynków nie miał raport o cenach domów publikowany przez FHFA – odnotujmy, że wzrosły o 0,4% m/m (oczekiwano 0,5%).

Rynek akcji od początku sesji nie mógł się zdecydować, w którą stronę pójdzie. Indeks S&P 500 przez pół sesji krążył wokół poziomu neutralnego. Na trzy godziny przed końcem sesji ruszył do góry, a kropkę nad i postawił nagły wzrost ceny ropy. Indeks ruszył w kierunku oporu na poziomie 1.950 pkt. i na zakończenie sesji ten opór naruszył, dzięki czemu prawdopodobieństwo utworzenia formacji podwójnego dna na indeksie S&P 500 (sygnał kupna) zwiększyło się, a na DJIA formacja zdecydowanie została utworzona. Byki rządzą.

GPW w czwartek rozpoczęła dzień od niewielkiego, ale systematycznie zwiększającego się wzrostu WIG20. Nasz rynek naśladował to, co działo się na innych giełdach europejskich. Indeksy wzrosły i tak jak na innych giełdach rynek zamarł, a po południu nawet lekko się osunął nie reagując na poprawę nastrojów na innych giełdach.

Dopiero po pobudce w USA obóz byków obudził się i zaczął znowu podnosić WIG20, ale najwyraźniej czekanie na publikację danych w Stanach posiadaczom akcji nie pomagało. WIG20 znowu zaczął się osuwać, a po publikacji bardzo dobrych danych makro w USA wręcz zanurkował.

Na świecie sytuacja się nie zmieniała, a przed rozpoczęciem sesji w USA zaczęła się nawet poprawiać. U nas nic się nie działo do ostatniej godziny, kiedy to popyt błyskawicznie podniósł WIG20, dzięki czemu zakończył on dzień wzrostem o 1,09%. Oczywiście sygnały kupna nadal obowiązują.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.